Dragonshard

Dragonshard

Sławomir Serafin
21.10.2004 11:00

Dragonshard

Mamy ostatnio modę na nietypowe fantasy-RTS, zauważyliście? Świetny Kohan II, odkrywcze Spellforce - obok tych tytułów obojętnie przejść nie można. Podobnie, a właściwie nawet jeszcze lepiej będzie z naprawdę ciekawie zapowiadającym się Dragonshard.

Gierka tworzona jest przez team z Liquid, odpowiedzialny za niezłe Battle Realms i średnią Wojnę o Pierścień. Oba tytuły były typowymi aż do bólu RTS, schematycznymi jak jasna cholera i tak dalej. W tym przypadku będzie zupełnie inaczej jednakowoż.

Po pierwsze, gra oparta jest na licencji Dungeons & Dragons jako pierwsza strategia zresztą. Już to daje do myślenia i sugeruje silne elementy RPG zawarte w tym tytule. I to bardzo silne. Dragonshard to w połowie RTS, a w połowie RPG właśnie, i to dosłownie. Wiem, wiem, coś takiego już było w Spellforce, ale to nie jest do końca prawda. Nie było to coś takiego, bo takie połączenie obu gatunków jakie zaserwują nam Liquid jest wyjątkowe i wcześniej niespotykane. Oba elementy gameplaya są bowiem niezależne, a jednocześnie współgrają ze sobą znakomicie i są bardzo mocno powiązane. Podział między nimi przebiega na linii gruntu...

Ale najpierw słów kilka o świecie gry. Wzięto tu na warsztat najnowszą kreację w rodzinie D&D, czyli magiczne universum Eberron. Różni się ono zasadniczo od Forgotten Realms, czy też Greyhawk – tamte są po prostu średniowieczem wzbogaconym o magię i potwory, Eberron zaś jest magią samą w sobie od początku do końca. Tajemne arkana nie są tu tajemne, a moc posiadają wszystkie istoty prawie, w mniejszym lub większym stopniu. Magia bierze się tutaj z tytułowych „smoczych drzazg”, potężnych meteorów, które ciągle opadają na powierzchnię planety z orbitalnego pasa. Są one źródłem wielkiej potęgi i kluczem do władania całym światem. Nie jedynym kluczem jednak...

Jak już wspomniałem, podział między RPG i RTS przebiegał będzie na poziomie gruntu i to w dosłownym znaczeniu. To, co będzie się działo na powierzchni, rozbudowa bazy, szkolenie armii i walki na skalę masową to RTS. Pod ziemią jednak grupki śmiałków zstąpią w mroczne ruiny dotkniętego katastrofą legendarnego, olbrzymiego miasta elfów, by szukać skarbów i niebezpiecznej, dającej moc wiedzy. I to będzie klasyczne RPG. Obie „warstwy” dostępne mają być dla nas jednocześnie, i choć są niezależne, to wydarzenia z „góry” wpływać będą na to co dzieje się na „dole” i vice versa oczywiście. Najlepszym dowodem na tę współzależność jest to, iż w grze nie będziemy dysponować jakimiś bohaterami czy innymi potężnymi postaciami, takimi jak w Warcraft III na przykład. Przynajmniej nie będzie tak na początku, dopóki nie wyszkolimy pierwszych żołnierzy, nie zabierzemy kilku z nich do podziemi, gdzie zdobędą oni doświadczenie, umiejętności i przedmioty potężne. Jeżeli przeżyją i wynurzą się na powierzchnię ponownie, staną się bohaterami właśnie, dowódcami naszych oddziałów.

Źródło artykułu:WP Gry
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)