Doom z datą premiery. W końcu jakaś strzelanka w starym stylu!

Doom z datą premiery. W końcu jakaś strzelanka w starym stylu!

Doom z datą premiery. W końcu jakaś strzelanka w starym stylu!
04.02.2016 18:48, aktualizacja: 04.02.2016 22:23

Bethesda ogłosiła datę premiery Dooma. Nie, nie patrzcie nerwowo na kalendarz - nie cofnęliście się do roku 1993. Gra wyjdzie w maju 2016.

Od czasu, kiedy ktoś zauważył, że współczesne shootery straciły dawną magię i za bardzo koncentrują się na skomplikowanych kampaniach fabularnych i elementach RPG minęło jakieś 15 lat. Chorwackie studio Croteam wydało wtedy Serious Sama, który miał stanowić jakąś odpowiedź na te bolączki. Alternatywę dla graczy, którzy do szczęścia potrzebują jedynie dobrej broni i setek przeciwników do wybicia w ciekawych lokacjach.

A jednak w 2016 roku ciągle czujemy potrzebę wyróżniania gier, które są strzelankami w „starym, dobrym stylu”. Dziwne to o tyle, że po Serious Samie mieliśmy przecież Painkillera, mieliśmy Bulletstorma, Hard Reset czy nawet nowego Wolfensteina. Wszystkie te gry, podobnie zresztą jak dzieło Chorwatów, zupełnie dobrze spełniały potrzebę zagrania w pierwszoosobową strzelankę, w której chodzi przede wszystkim o szybką akcję i zręcznościowe wyzwania bez wszystkich tych niepotrzebnych „innowacji”. A nam jakoś ciągle mało.

Jakie to więc szczęście, że od premiery Wolfensteina minęły już prawie dwa lata i - jak pokazuje historia - teraz czas najwyższy na Dooma! Ten, jak wskazuje sam tytuł, ma być powrotem do dawnej formuły serii po eksperymencie, jakim była jej trzecia część. Ma być szybko, ma być zręcznościowo, ma być heavymetalowo i brutalnie.

Z tej okazji nowy trailer!

DOOM – Campaign Trailer

Wygląda to zupełnie dobrze, nawet jeżeli trochę przesadnie (wnioskując z tego filmiku, gdzieś z 1/4 gry spędzać będziemy oglądając brutalne animacje wykończeń). No ale kampania reklamowa rządzi się swoimi prawami.

Gra ukaże się 13 maja w wersjach na PC, Playstation 4 i Xboksa One. Poza kampanią dla pojedynczego gracza i trybem multiplayer trafi do niej również edytor map, żebyśmy mogli jeszcze bardziej przypomnieć sobie dawne czasy.

Oprócz tradycyjnego wydania pudełkowego do sprzedaży trafi również edycja kolekcjonerska w cenie 130 euro. W jej skład wejdzie „30-centymetrowa figurka upiora, oświetlana diodami LED, z powoli obracającą się turbiną z ośrodka UAC na Marsie”, jeżeli kręcą was takie rzeczy.

Gracze, którzy złożą zamówienia przedpremierowe, dostaną za to dodatkowo zestaw cyfrowych dodatków do samej gry oraz sześć „jednorazowych elementów, dających przewagę w starciach dla wielu osób”, co nie brzmi już w ogóle dobrze, no ale - zobaczymy. Jeżeli tylko nie będą ich sprzedawać po premierze za prawdziwe pieniądze...

Tymczasem jeżeli weszliście tu w poszukiwaniu czegoś naprawdę oldschoolowego, to pozostaje mi tylko przypomnieć niedawną informację o nowej mapie do Dooma, stworzonej przez Johna Romero. Wypróbowanie jej w działaniu może być dobrym pomysłem na spędzenie czasu w oczekiwaniu na Dooma...  tego nowego.

[źródła: bethsoft.com i bethsoft.com]

Dominik Gąska

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)