Conflict Zone

Conflict Zone

marcindmjqtx
13.09.2001 17:16, aktualizacja: 08.01.2016 13:12

Czego możemy się spodziewać po RTS-ie Conflict Zone vel Peacemaker? Producenci zapowiadają perfekcyjnie wykonaną oprawę audiowizualną, realizm walki oraz niespotykaną dotąd inteligencję komputerowego przeciwnika

Conflict Zone

Tomasz Gawryluk

Czego możemy się spodziewać po RTS-ie Conflict Zone vel Peacemaker? Producenci zapowiadają perfekcyjnie wykonaną oprawę audiowizualną, realizm walki oraz niespotykaną dotąd inteligencję komputerowego przeciwnika

Conflict Zone, roboczo nazwana Peacemaker, tworzona jest przez dwie firmy debiutujące w dziedzinie gier strategicznych: Dremacasta - specjalizującego się dotąd w RPG-ach i przygodówkach, oraz mało znaną graczom francuską Mathematiques Appliquees S.A., na co dzień zajmującą się wdrażaniem sztucznej inteligencji w przemyśle, zwłaszcza na potrzeby sieci komputerowych.Gra Conflict Zone czy też Peacemaker ma się zasadniczo różnić od wielu jej podobnych strategii, w których zabawa polegała na wydobyciu surowców, budowie infrastruktury i jednostek oraz wykorzystaniu ich dla ekspansji terytorialnej. Nie będzie ona wyłącznie grą walki. Jak nazwa może sugerować, zasadniczą częścią gry będzie polityka i jej umiejętne wykorzystanie przeciwko wrogim reżimom. Akcja rozgrywać się będzie w niedalekiej przyszłości, kiedy to w obliczu wybuchu trzeciej wojny światowej, największe państwa świata połączyły się w pięć federacji, tworzących International Corps for Peace. Zadaniem ICP (podobnie jak współczesnego ONZ) jest utrzymanie światowego pokoju oraz przeciwdziałanie lokalnym konfliktom za pomocą własnych sił wojskowych a także odpowiedniego kształtowania opinii publicznej. W grze Conflict Zone będziemy mieli możliwość opowiedzenia się po jednej ze stron: ICP lub wrogiej dyktatury. Obaj przeciwnicy dysponować będą futurystycznymi jednostkami o odmiennych właściwościach, m.in. helikoptery, czołgi, APC, artyleria czy piechota. Każda z jednostek dysponować będzie indywidualnymi umiejętnościami. Piechocie łatwiej będzie maskować się w terenie, tym samym łatwiej przyjdzie jej organizować zasadzki, zaś helikoptery będą mogły zarówno atakować przeciwnika, jak i transportować ładunki.

Nowości

W odróżnieniu od strategii a la Civilization, Conflict Zone umożliwi nam wybór metody walki z przeciwnikami. Końcowy sukces będziemy mogli odnieść na dwa sposoby: wojskowy i polityczny. Pierwszy osiągniemy dzięki podbojom i destrukcji. Drugi - dzięki mediom i opinii publicznej. Wysyłając naszych fotoreporterów, dziennikarzy i kronikarzy w miejsca walk czy zbrodni, dokumentując wielkie straty sił przeciwnika czy jego barbarzyństwo, będziemy podkopywać morale wrogich jednostek, sami uzyskując poparcie społeczne. Będziemy mogli także tworzyć filmy propagandowe służące pokazaniu, kto jest nieludzkim potworem, kto zaś - ostatnim obrońcą sprawiedliwości. Jeśli uda Ci się przekonać wystarczająco dużą część światowej opinii publicznej, wygrasz. Bez względu na wyniki osiągane na polu bitwy.ma nas zaskoczyć doskonałą inteligencją komputerowego przeciwnika. Głównym jej atutem ma być wysoki stopień dostosowywania się do naszej taktyki i stylu gry. Stosując tę sama taktykę walki nie przejdziemy wszystkich misji, tak jak to było w Command&Conquer, Red Alert czy Ground Control. Komputer znajdzie nasze słabe strony i wykorzysta je. Drugim ważnym elementem sztucznej inteligencji będzie taktyka przeciwnika. Wreszcie będzie potrafił przeprowadzać zorganizowane ataki na naszą bazę: z wykorzystaniem jednostek pancernych, lotniczych i piechoty. Żołnierze piechoty będą umieli szukać pozycji obronnych, kryć się za budynkami, pojazdami bojowymi czy wykorzystywać ukształtowanie terenu do kamuflażu. Każdemu z dowódców, wraz z bojowymi sukcesami, wzrastać będzie stopień doświadczenia i umiejętności. Każdy z nich będzie posiadał pewien stopień charyzmy, który wpływać będzie na morale i efektywność jego oddziału. Podkomendni dowódcy-fajtłapy łatwiej wpadną w popłoch i uciekną z pola walki, częściej nie wykonają rozkazów niż oddział dowódcy o wysokiej charyzmie, który nie cofnie się przed żadnym zadaniem.

Garść informacji

Wizualnie Conflict Zone nie będzie odbiegać od współczesnych standardów gier RTS. Wszystkie elementy grafiki - jednostki, teren, budynki - będą trójwymiarowe. Opracowano zmienną pogodę i pory dnia. Dodano kilkanaście ciekawych efektów graficznych, np. deformacje terenu po eksplozji pocisku artyleryjskiego oraz fale na wodzie po przemarszu jednostek czy wybuchu. Mapy w Conflict Zone mają być bardzo duże, większe niż w Ground Control czy Battle Isle: Andosia War. Zaskakiwać nas będą realistycznymi teksturami i ukształtowaniem terenu. Gra oferować ma rozgrywkę w trybie singleplayer oraz multiplayer. W trybie jednoosobowym przygotowano po osiem misji dla każdej ze stron. Gra wieloosobowa dostępna będzie poprzez serwery Sega-Net.

Truman Show

Conflict Zone ma wprowadzić wiele nowych elementów do klasyki militarnych gier strategicznych rozgrywających się w czasie rzeczywistym. Przede wszystkim zwiększy się rola polityki zagranicznej oraz nastrojów społecznych. Nie tylko przewaga wojskowa, ale i poparcie społeczne będą mogły zapewnić światowe przywództwo. Wciąż będziemy wydobywać surowce, budować bazy, produkować broń i walczyć. Minęły jednak czasy, kiedy po zbombardowaniu osady niewinnych ludzi, można było bezkarnie kontynuować swoją misję. W Conflict Zone będziemy obserwowani. Sami też będziemy mogli podglądać poczynania wrogów. Sukces zależeć będzie od umiejętnego wykorzystania zdobytych informacji.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)