Co wspólnego z wirtualną rzeczywistością mają eksplodujące smartfony?

Co wspólnego z wirtualną rzeczywistością mają eksplodujące smartfony?

Co wspólnego z wirtualną rzeczywistością mają eksplodujące smartfony?
Bartosz Stodolny
11.10.2016 18:46, aktualizacja: 11.10.2016 19:03

Okazuje się, że całkiem sporo. Szczególnie jeśli optykę do twoich gogli robi Oculus.

Samsung Gear VR to takie sprytne gogle, które poza optyką i prostą elektroniką nie mają w sobie nic. Wszystkie obliczenia związane z wyświetlaniem na nich obrazu przejmuje na siebie podłączony do nich telefon. Oczywiście Samsunga. Lista modeli dostępna jest w tym miejscu, a wśród nich do niedawna można było znaleźć jeden z najnowszych smartfonów koreańskiej firmy – Galaxy Note7.

Note7 charakteryzuje cała gama jakże wyjątkowych cech. Można go bezprzewodowo ładować, ma pojemną baterię, jakieś zakrzywienie, któremu poświęcono całą podstronę, a gdybyśmy chcieli z nim popływać, to bez problemu wytrzyma w wodzie nawet 30 minut. Przydatne jeśli lubimy spamować znajomym Facebooka swoimi wyczynami w Endomondo. No i najważniejsze – ma funkcję wehikułu czasu. Dzięki dołączonemu rysikowi możemy znowu poczuć się, jak w roku 2005.

Posiada jeszcze jedną, niezwykle istotną dla smartfona cechę. Eksploduje. Sorry, mój iPhone tego nie potrafi. Szach mat, fanboy’e nadgryzionego jabłka! No dobra, może nie eksploduje, ale jego bateria może się zapalić. I tak, wiem że iPhone’om też to się przytrafiało, ale nie na taką skalę, by zupełnie zaprzestać ich produkcji, co właśnie zrobił Samsung w przypadku Note7.

W tym momencie do akcji wkracza Oculus. Jako że producent Rifta odpowiada za optykę w goglach Gear VR, postanowił odciąć się od płonących telefonów (i ewentualnych pozwów) zupełnie wycofując wsparcie dla Galaxy Note7. Jeśli posiadacie ten model i jakimś cudem jeszcze się nie spalił, to przy próbie zainstalowania na nim aplikacji Oculus Home zobaczycie taki komunikat (Reddit jak zawsze niezawodny):

Obraz

Bezpieczeństwo użytkowników jest naszym najwyższym priorytetem. W związku z tym wycofujemy wsparcie dla wszystkich urządzeń Note7 na platformie Oculus. Brzmi wyświetlana informacja i w zasadzie nie ma się czemu dziwić. Spontaniczne zapalenia się baterii w telefonach to wcale nie taka rzadkość, ale jeśli trzymamy tykającą bombę kilka centymetrów od oczu, to Oculus nie miał innego wyjścia.

Gdyby Palmer Luckey nie wykonał tego kroku, konsekwencje mogłyby być katastrofalne, a przecież po jego ostatnich wybrykach i tak różowo nie jest. Nie chodzi nawet o ewentualne pozwy, ale już widzę te artykuły i posty w Sieci: Mogli zapobiec katastrofie, ale pieniądze okazały się ważniejsze, Pazerny Oculus nie wycofał wsparcia dla Note7. Ucierpieli ludzie! i tak dalej.

Note 7 Battery Explosion!! CAUGHT LIVE ON CAMERA!!

Zresztą wcale nie jest to jakaś wielka strata dla producenta Rifta. Mobilne gogle okazały się wielkim hitem, a Samsung i tak wymieni użytkownikom słuchawki na inne, raczej nie gorsze, więc takie obsługujące Gear VR.

To tyle jeśli chodzi o poważne potraktowanie poważnego tematu. Internet to jednak wspaniałe miejsce, w którym ludzie potrafią nabijać się ze wszystkiego. Dlatego też powstał już mod do GTA V, który zamienia ładunek C4 na… zgadliście, na Galaxy Note7.

GTA 5 MOD - Samsung Galaxy Note 7 (Bomb)

Bartosz Stodolny

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)