ATV Offroad Fury Pro - recenzja

ATV Offroad Fury Pro - recenzja

ATV Offroad Fury Pro - recenzja
marcindmjqtx
16.08.2008 18:49, aktualizacja: 30.12.2015 14:13

Z ATV Offroad posiadacze PS2 mogli się spotkać po raz pierwszy jeszcze w roku 2001. Niestety ominęła mnie przyjemność sprawdzenia poprzednich 5 tytułów z serii, ale może to i dobrze, bo dzięki temu mogłem podejść do ATV Offroad Fury Pro z całkowicie otwartym umysłem, a nie tylko na siłę wyszukując zmiany, jakie to pojawiły się względem poprzednika.

Żeby nie było żadnych wątpliwości powinniśmy zacząć od samego początku, czyli daty wydania tej gry w Stanach Zjednoczonych. Otóż ATV Offroad Fury Pro trafiło na półki sklepowe w Ameryce Północnej 26 października 2006 roku. Tak, dobrze przeczytaliście, Sony potrzebowało dwóch lat na przeniesienie tego tytułu przez ocean. W moim odczuciu jest to zapełnianie dziur w planie wydawniczym, bo jak wiemy ostatnio na PSP nie za wiele wychodzi. Otrzymaliśmy jednak coś, co ma wynagrodzić nam tak długi okres oczekiwania. Chodzi o polską wersję językową, a dokładniej napisy w samej grze, bo w ATV Offroad Fury Pro nie usłyszymy ani jednego słowa, niezależnie od języka. Niestety wygląda to na pracę jakiegoś studenta, bo nie ustrzeżono się kilku błędów, a wiele słów zapisanych jest w formie niezrozumiałych skrótów ze względu na brak miejsca. Mimo wszystko miło, że gry na konsole przenośne również zaczynają być tłumaczone.

Jeśli chodzi o grafikę to po zobaczeniu God of War: Chains of Olympus czy Crisis Core: Final Fantasy VII produkcja Climax Studios nie zrobi na nas żadnego wrażenia, co oczywiście nie oznacza, że jest brzydko. Modele pojazdów czy kierowcy są odwzorowane poprawnie, a na trasach pojawia się sporo dodatkowych obiektów. Mamy dużą różnorodność terenu - od lasów, przez zaśnieżone góry po piaszczyste drogi. Zawsze towarzyszą nam również jakieś ciekawe efekty. Na przykład padający śnieg, czy tumany kurzu wzbudzane przez naszą jazdę. Na plus na pewno trzeba również dodać dalekie pole widzenia i rzadko występujący pop-up, a jeśli już to gdzieś w oddali. Na minus wpiszemy problemy z utrzymaniem stałej liczby klatek, gdy na ekranie pojawiają się 4 samochody podskakujące na nierównościach, co wcale nie zdarza się tak rzadko, w końcu to offroad.

Jak na tego rodzaju wyścigi przyłożono się do odwzorowania dźwięków wydawanych przez nasze pojazdy, szczególnie ryki silnika brzmią realistycznie i bez problemu rozróżnimy quada od auta wyścigowego. Dużo gorzej jest natomiast ze ścieżką dźwiękową. Wszyscy wiemy, że jest kwestią gustu, ale póki nie będziemy mieli możliwości odsłuchiwania własnej muzyki na PSP muszę się do tego przyczepić. Utwory zapewne padły ofiarą niskiego budżetu i choć uważam, że rockowe brzmienie pasuje do tego typu wyścigów (patrz Motorstorm), tak tutaj ciężkie metalowe kawałki często drażnią i nie pozwalają się skupić na samej jeździe, a naprawdę jest czym pojeździć.

ATV Offroad Fury Pro oferuje nam możliwość kierowania nie tylko popularnymi quadami i motocyklami, ale w grze dostępne są również samochody wyścigowe, buggy, ciężarówki, a nawet skutery śnieżne. Wszystkie te pojazdy prowadzi się dość dobrze, choć model jazdy nie różni się zbytnio, a w dodatku niektóre z nich (ciężarówki) dodane są jakby na siłę. Mimo wszystko lepiej mieć więcej, niż mniej, więc jeśli akurat znudzi nam się buggy, to bez problemu możemy zacząć startować w zawodach z udziałem motocykli. Zdecydowanym atutem jest wprowadzenie systemu trików, dzięki czemu nawet będąc pierwszymi, musimy starać się by uzyskać jak najlepszy wynik punktowy i zadowolić sponsorów. Możemy wykonać ponad 20 akrobacji, które wyglądają bardzo profesjonalnie, choć łatwość z jaką je robimy, wskazywałaby, że wystarczy wsiąść na motocykl i sami będziemy tak potrafili. Jedyne zastrzeżenie jakie mam to takie, że jeżdżąc motocyklem czy quadem musimy się troszkę namęczyć, by wyprzedzić naszych rywali, bo punkty uzyskujemy za wykonane akrobacje, a jadąc pozostałymi wystarczy, że wpadamy w poślizg czy podskakujemy na pagórkach i już mamy kilkukrotnie więcej punktów, niż nasi przeciwnicy. Jeśli już o nich chodzi to w ATV Offroad Fury Pro ścigamy się najwyżej z 3 kierowcami prowadzonymi przez konsolę i to niezależnie od trybu. W zamian za to wyścigi są bardzo emocjonujące, bo nasi rywale praktycznie zawsze siedzą nam na ogonie i choćbyśmy przejechali okrążenie bijąc kolejne rekordy, to oni i tak będą tuż za nami.

Najwięcej pozytywnego mogę powiedzieć o tym, co najważniejsze, czyli zabawie dla pojedynczego gracza. Pomijając zwykłe zawody, gdzie po prostu wybieramy trasę, pojazd i jedziemy, mamy również mistrzostwa, które to pojawiły się zamiast trybu fabularnego znanego z ATV Offroad Fury 4. Tym razem otrzymujemy po prostu listę zawodów, złożonych z 4 wyścigów i ostatecznie chcemy zająć jak najlepsze miejsce. Dodatkiem są tutaj sponsorzy, którzy przychodzą do nas, gdy jesteśmy wystarczająco dobrzy i proponują dodatkowe premie oraz nowe części, gdy wypełnimy nasz kontrakt. Jak sugeruje poprzednie zdanie, mamy możliwość tuningowania naszych pojazdów wymieniając opony, hamulce, skrzynie biegów czy też podrasować silnik. Kluczowym jest dobór opon zależnie od rodzaju trasy, po której będziemy się ścigać, ponieważ inaczej nasz pojazd będzie zachowywać się na śniegu, a inaczej na błotnistych terenach. To dla mnie spory plus, że jest to na tak rozbudowanym poziomie i w ogóle miłe zaskoczenie, że mamy taką możliwość, w szczególności, że nasze pojazdy po zmianie odpowiednich części kieruję się zdecydowanie inaczej i natychmiastowo czujemy, że nieosiągalne wcześniej złoto, jest teraz na wyciągnięcie ręki. Nawet z tak licznymi opcjami spodziewałem się, że takie jeżdżenie kolejnych zawodów, bez specjalnego nacisku do pchania dalej fabuły szybko mnie znudzi, na szczęście nic takiego nie miało miejsca, a wręcz z chęcią sięgałem, w wolnych chwilach, po ATV Offroad Fury Pro. Jest to zasługa przede wszystkim ogromnej liczby tras, które w tego typu produkcjach są naprawdę ważne. Naliczyłem, że jest ich ponad 30, a wszystkie skonstruowane tak, żeby jeździło nam się bardzo dobrze i byśmy nie gubili się na drodze. Dzięki temu nie mamy wrażenia wtórności, a każdy następny wyścig to nowe wyzwanie. Gdyby jednak taka pokaźna liczba tras to było dla Was wciąż za mało, to dostępny w grze jest wbudowany edytor, który pozwoli nam skonstruować własne.

ATV Offroad Fury Pro to gra, która tak naprawdę ukazała się w roku 2006, więc nie należy po niej oczekiwać, że zaskoczy nas czymś nowym, ale pomimo tych wszystkich wad, broni się jako pozycja dająca masę radości z gry, a o to przecież chodzi.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
WET - recenzja
WET - recenzja
marcindmjqtx
Patapon - recenzja
Patapon - recenzja
marcindmjqtx
Komentarze (0)