25 najlepszych gier na Androida i iOS

25 najlepszych gier na Androida i iOS

25 najlepszych gier na Androida i iOS
marcindmjqtx
15.09.2013 11:39, aktualizacja: 15.01.2016 15:41

Gry na smartfony bywają niezłą odskocznią od "dużych" tytułów, zwłaszcza gdy kolejka po gofry zdaje się nie mieć końca. Przed Wami 25 najlepszych gier dostępnych zarówno na Androida, jak i iOS.

Tekst powstał we współpracy z serwisem YourApps.info. To lista 25 najlepszych (wybór był trudny!) gier multiplatformowych na Androida i iOS, czyli bez tytułów na wyłączność dla którejś z platform. Nie ma tutaj również konwersji z "dużych" sprzętów, o nich mogliście poczytać jakiś czas temu. W co warto zagrać na przenośniakach? Zobaczcie.

***

Angry Birds: Star Wars

Angry Birds: Star Wars

Cena (Android/iOS): za darmo / 0,89 euro

Stworzona przez fińskie studio Rovio Mobile seria gier logiczno-zręcznościowych o strzelaniu wkurzonymi ptakami do zielonych świnek cieszy się niebywałą popularnością i bez wątpienia jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych cykli w historii gier. Liczbę pobrań aplikacji ze wściekłym drobiem w tytule liczy się już w miliardach. Mało tego, rynek zalewany jest też wszelakiej maści gadżetami związanymi z Angry Birds - zaczynając od ciepłych kapci i pluszowych maskotek (o które ludzie wręcz zabijają się w Tesco), po dedykowane ptaszkom obudowy telefonów, biżuterię czy wypasione zestawy zabawek pozwalających odegrać potyczki ze świnkami w prawdziwym świecie. Wściekłe ptaki grasują nawet w lodówce za sprawą licencjonowanych napojów i przekąsek.

Formuła zabawy jest prosta i pełnymi garściami czerpie ze starożytnych gier w stylu Scorched Earth. Po lewej stronie dwuwymiarowej planszy znajduje się sporych rozmiarów proca, z której możemy pod wybranym kątem strzelać kilkoma rodzajami ptaszków posiadających unikalne zdolności. Po prawej zaś, często w absurdalnych miejscach znajdują się wymyślne, zbudowane z podlegających prawom fizyki elementów konstrukcje obsadzone przez złośliwe zielone świnki. Naszym zadaniem jest zniszczyć budowle tak, by pozgniatać na miazgę wszystkie prosiaki, najlepiej zużywając w tym celu jak najmniej ptaszków-kamikadze. Te proste, zostawiające twórcom niewyobrażalnie wielkie pole do popisu zasady w połączeniu z rozbrajająco zabawnymi bohaterami sprawiły, że doczekaliśmy się już kilku zróżnicowanych, wprowadzających masę nowości odsłon gry. Najnowsza, zatytułowana Angry Birds: Star Wars bazuje na filmowych Gwiezdnych Wojnach i doskonale łączy w sobie wszystkie najlepsze cechy poprzedniczek. Jej kontynuacja pojawi się dosłownie na dniach.

Mass Effect Infiltrator W tej miniaturowej odsłonie serii Mass Effect strzelanie sprawia więcej frajdy niż w ?dużej? trylogii! Wszystko za sprawą pomysłowego systemu walki. Dzięki działającemu bez zarzutu, automatycznemu przyklejaniu się bohatera do osłon czemu możemy prowadzić ogień, pozostając częściowo schowani. Między osłonami możemy kicać jak króliki ? wystarczy przesunąć palcem po ekranie. Celowanie również jest proste i intuicyjne ? po dotknięciu  ekranu w miejscu, w którym znajduje się przeciwnik, uzyskujemy fachowe zbliżenie kamery. Postać strzela wówczas sama, a my próbujemy zwiększyć zadawane obrażenia poprzez dokładne wycelowanie w zaznaczony na ciele przeciwnika punkt, zazwyczaj głowę. Przez moment po odstrzeleniu wroga mamy możliwość szybkiego wybrania kolejnej ofiary, dzięki czemu nie tylko sprawnie pozbędziemy się nawet kilku drabów. Oczywiście broń po chwili się przegrzewa, więc nie da się tego ciągnąć w nieskończoność. Poza broniami tradycyjnymi, bohater dysponuje jeszcze kilkoma mocami biotycznymi. Może chociażby wyciągnąć wroga zza osłony i potrzymać go przez chwilę w powietrzu ułatwiając sobie zadanie. Cieszy świetna grafika i animacje ? wrogowie nie padają tak, jakby siadali na kanapę (co było zmorą pierwszego Mass Effecta) ? zgarniając salwy, obficie krwawią i wrzeszczą z bólu. W odróżnieniu od oryginału praktycznie nie ma tu elementów RPG. Fani strzelanin będą więc zadowoleni. ***

Mass Effect Infiltrator

Mass Effect Infiltrator

Cena (Android/iOS): 22,16 zł / 4,99 euro

W tej miniaturowej odsłonie serii Mass Effect strzelanie sprawia równie dużo frajdy, co w "dużej" trylogii. Wszystko za sprawą pomysłowego systemu walki. Dzięki działającemu bez zarzutu automatycznemu przyklejaniu się bohatera do osłon czemu możemy prowadzić ogień, pozostając częściowo schowani. Między osłonami możemy kicać jak króliki - wystarczy przesunąć palcem po ekranie. Celowanie również jest proste i intuicyjne - po dotknięciu ekranu w miejscu, w którym znajduje się przeciwnik, uzyskujemy fachowe zbliżenie kamery. Postać strzela wówczas sama, a my próbujemy zwiększyć zadawane obrażenia poprzez dokładne wycelowanie w zaznaczony na ciele przeciwnika punkt, zazwyczaj głowę. Przez moment po odstrzeleniu wroga mamy możliwość szybkiego wybrania kolejnej ofiary, dzięki czemu nie tylko sprawnie pozbędziemy się nawet kilku drabów. Oczywiście broń po chwili się przegrzewa, więc nie da się tego ciągnąć w nieskończoność.

Poza broniami tradycyjnymi, bohater dysponuje jeszcze kilkoma mocami biotycznymi. Może chociażby wyciągnąć wroga zza osłony i potrzymać go przez chwilę w powietrzu ułatwiając sobie zadanie. Cieszy świetna grafika i animacje - wrogowie nie padają tak, jakby siadali na kanapę (co było zmorą pierwszego Mass Effecta) - zgarniając salwy, obficie krwawią i wrzeszczą z bólu. W odróżnieniu od oryginału praktycznie nie ma tu elementów RPG. Fani strzelanin będą więc zadowoleni.

Cena (Android/iOS): 22,67 zł / 5,99 euro

Twórcy z Crescent Moon Games do tworzenia gier mobilnych podeszli bardzo ambitnie - owszem, zdarza im się sygnować logotypem kolejne kolorowe, logiczno-zręcznościowe pierdółki, jakich tony walają się w sklepach z aplikacjami, ale przy okazji zabrali się za tworzenie gier, które można najprościej określić mianem Skyrimów (ewentualnie Gothiców) na tablety. I nie ma w tym ani odrobiny przesady. Jedno z ich śmigających na silniku Unity 3D dzieci, Ravensword: Shadowlands, urzeka całkiem przyjemną dla oka oprawą oraz wielkością dostępnego do swobodnej eksploracji trójwymiarowego świata.

Cieszy też niezły model walki, mnogość dostępnego ekwipunku, rozbudowane dialogi i możliwość obserwowania akcji zarówno zza pleców bohatera, jak i jego oczami. Jeśli więc szukaliście monumentalnej, długiej, przypominającej pecetowe i konsolowe produkcje gry na tablety - właśnie ją znaleźliście, zakładając, że dysponujecie sprzętem z najwyższej półki. Jeśli wydajność Waszego smartfona czy tabletu nie powala, zainteresujcie się drugą, podobną produkcją studia Crescent Moon - Aralon: Sword and Shadow.

***

Real Boxing

Real Boxing

Cena (Android/iOS): 11,99 zł / 3,59 euro

Stworzona przez polskie studio Vivid Games zręcznościowa gra bokserska mimo stosunkowo wysokiej ceny spotkała się z ogromnym zainteresowaniem użytkowników i szybko trafiła na listę najpopularniejszych aplikacji w Google Play i AppStore. I nic dziwnego - przed pojawieniem się Real Boxing coś takiego jak oklepywanie wirtualnych facjat w ramach sportowej rywalizacji na smartfonach w zasadzie nie istniało. Produkcja Vivid Games nie dość, że wypełniła niszę, to jeszcze zrobiła to w wielkim stylu - zaoferowała możliwość stworzenia od podstaw, wytrenowania i pokierowania karierą własnego boksera, doskonały, wykorzystujący możliwości ekranów dotykowych system sterowania, w którym ciosy wyprowadzane są za pomocą gestów, oraz dynamiczne, efektowne pojedynki z realistycznymi animacjami stworzonymi dzięki technologii motion-capture.

To jedna z najładniejszych gier na urządzenia mobilne. Szczegółowa oprawa graficzna napędzana technologią Unreal Engine zrobiła wrażenie nawet na specach z nVidii, którzy czym prędzej zgłosili się do chłopaków z Vivid Games i zaproponowali dołączenie Real Boxing do programu Tegra Zone promującego najbardziej zaawansowane technicznie i najładniejsze gry na Androida. Gra spodobała się też firmie Sony, co z kolei zaowocowało przeniesieniem Real Boxing na konsolę Playstation Vita.

Cena (Android/iOS): za darmo / za darmo

Pierwsza część tego prostego połączenia zręcznościówki i platformówki zrobiła swego czasu furorę. Na jej sukces złożyło się między innymi intuicyjne sterowanie, brak konieczności uiszczania jakichkolwiek opłat, by czerpać pełnię przyjemności z rozgrywki i, rzecz jasna, potężna dawka satysfakcji towarzyszącej biciu kolejnych rekordów. W "dwójce" wszystkie te elementy nie dość, że są na swoim miejscu, to jeszcze zostały w dużej mierze usprawnione.

Przebieg rozgrywki nie uległ znaczącym zmianom - wciąż chodzi o to, by wykazać się nie lada refleksem, niezbędnym do ominięcia przeszkód. Trzeba dobiec jak najdalej, zdobywając jak najwięcej monet, zanim rozpaćkamy się o ścianę, spłoniemy, wpadniemy w przepaść czy zwolnimy na tyle, że skończymy w paszczy depczącego nam po piętach stwora. Twórcy postarali się o całą masę urozmaiceń. Od teraz nie tylko biegniemy - czasem ześlizgujemy się po linie albo pędzimy w kopalnianym wagoniku przez pełne niebezpieczeństw, osuwisk i zerwanych torów tunele.

***

Siege Hero

Siege Hero

Cena (Android/iOS): 3,57 zł / 0,89 lub 1,79 euro (wersja HD)

Bardzo udana produkcja w stylu Angry Birds, pełna ciekawych pomysłów. Tu również zajmujemy się demolowaniem wymyślnych konstrukcji, ale nie korzystamy w tym celu z usług szurniętego ptactwa. Naszym podstawowym narzędziem zagłady jest sporych rozmiarów głaz wystrzeliwany z katapulty. Poza tym miotamy też kamienie, które kruszą się w powietrzu na mniejsze kawałki i trafiają więcej klocków naraz, bomby o dużej sile rażenia, flaszki zapalające czy gorącą smołę, która co prawda niczego nie niszczy, ale zabija wszystkich wrogich rycerzy w okolicy.

Animacje towarzyszące rozsypywaniu się konstrukcji są płynne i atrakcyjne, więc gra sprawia sporo frajdy. Wymaga też myślenia. Zapas amunicji jest ściśle limitowany, więc trzeba ją dobrze spożytkować, żeby w ogóle marzyć o wygranej.

Cena (Android/iOS): 3,71 zł / 0,89 lub 3,59 euro (wersja HD)

Cut The Rope to fajna mieszanka gry logicznej i zręcznościowej. Chodzi w niej o przecinanie lin przymocowanych do ciastka w taki sposób, aby smakołyk trafił do gardzieli znajdującego się na planszy wygłodniałego stwora. Opis ten nie do końca oddaje jednak naturę produkcji, bo poza linami na większości z kilkuset plansz znajdują się jeszcze inne interaktywne obiekty, które pomagają lub przeszkadzają w karmieniu poczwarki. Trafiamy na bąbelki zdolne unosić ciacho w powietrze, rażące prądem bolce, złośliwe pająki chcące zagarnąć łakocie dla siebie czy magiczne kapelusze służące do teleportacji. Jest ciekawie.

Tak jak inne produkcje tego typu, Cut The Rope może się pochwalić całkiem realistycznym systemem fizyki. Tytułowe liny zachowują się dokładnie tak, jak powinny - przyczepiony do nich cukierek kołysze się na boki, po naprężeniu można z nich strzelać jak z procy i tak dalej. W połączeniu z bajecznie kolorową, rysunkową grafiką i wesołą ścieżką dźwiękową daje to produkcję niezwykle przyjemną dla oka i ucha, atrakcyjną zarówno dla młodszych, jak i starszych graczy.

***

Naught

Naught

Cena (Android/iOS): 3,30 zł / 0,89 euro

Naught to stworzona przez studio Blue Shadow Games platformówka, utrzymana w popularnej ostatnimi czasy stylistyce zaprezentowanej w Limbo czy Oscura. Zamiast szczegółowych modeli postaci oraz barwnych elementów otoczenia oglądamy więc poruszające się cienie, które przybierają niepokojące, obce kształty.

Pod względem rozgrywki Naught w istotny sposób różni się nie tylko od wspomnianych tytułów, ale i większości platformówek. Zamiast kierować bohaterem, kręcimy otaczającym go światem. Delikatne przechylenie telefonu sprawia, że koci bohater zaczyna się poruszać we wskazanym kierunku, a bardziej zdecydowany obrót kończy się wędrówkami po ścianach czy suficie, tudzież "spadaniem" kociaka w wybranym kierunku. I to w zupełności wystarcza, by zapewnić kilka godzin zabawy na zagmatwanych i pełnych pułapek planszach.

Cena (Android/iOS): 3,16 zł / 0,89 euro

W tej grze nie ma miejsca na realizm i realistyczny model jazdy - to uwalniająca pokłady adrenaliny arcade'owa ścigałka. Zręcznościowe podejście do jazdy objawia się praktycznie we wszystkich aspektach gry - od braku jakiegokolwiek modelu zniszczeń, po walające się na trasie bonusy, dzięki którym reperujemy reputację, zdobywamy kasę na nowe wozy czy odpalamy dopalacz i zostawiamy rywali w tyle. Jest szybko, agresywnie i plastikowo.

W grze dostępne są zarówno tradycyjne wyścigi z okrążeniami, jak i tryb eliminacji, w którym co kilkadziesiąt sekund odpada zawodnik znajdujący się na ostatniej pozycji; knockdown, w którym chodzi o to, by staranować jak największą ilość przeciwników; wyścigi z czasem; odcinki, które trzeba przejechać z możliwie najmniejszą ilością kolizji i kilka innych trybów. Gra ma chyba wszystko, co można znaleźć w "dużych" tytułach konsolowych, a kosztuje niecałe 4 złote. Jest jednak haczyk - mikrotransakcje.

***

Rayman Jungle Run

Cena (Android/iOS): 10,82 zł / 2,69 euro

Rayman Jungle Run

Mobilne przygody Raymana to rewelacyjna gra zręcznościowa ze wspaniałą, kolorową i pełną szczegółów oprawą graficzną, która w niczym nie odstaje od stacjonarnego Rayman Origins.

Niech nikogo nie zmyli fakt, że w tej edycji Rayman biegnie przed siebie bez naszej pomocy - to nie jest zwykła "bieganka"w stylu Canabalt czy Robot Unicorn Attack.To pełnoprawna, zakręcona i niełatwa platformówka, w której wraz z przechodzeniem kolejnych rozdziałów zdobywamy nowe, modyfikujące rozgrywkę umiejętności. Cieszy spora ilość poukrywanych na planszach znajdziek, wygodne sterowanie i świetna, spójna z tym co słyszeliśmy w Origins oprawa audio.

Cena (Android/iOS): 19,43 zł / 4,49 euro

Ta strzelanina TPP mocno przypomina serię Gears of War i zaskakuje świetną oprawą graficzną - aż trudno uwierzyć, że to gra mobilna. Trójwymiarowe otoczenia cieszą dużą ilością szczegółów i ostrymi teksturami. Genialnie prezentuje się gra też świateł i cieni oraz animacje - przeciwnicy w realistyczny sposób przeskakują przeszkody i chowają się za osłonami, a po otrzymaniu stosownej dawki ołowiu padają na wiele sposobów, w zależności od pozycji, w jakiej się znajdowali.

Wymiany ognia toczymy głównie zza osłon terenowych. System przyklejania się do przeszkód, poruszania między nimi i celowania przy minimalnym wychyleniu działa perfekcyjnie. W dodatku część osłon rozpada się pod wpływem ostrzału, więc nie ma mowy o wygodnym campowaniu - trzeba się na bieżąco dostosowywać do sytuacji. Przeciwnicy nie są głupi i starają się działać drużynowo: próbują nas oflankować, często zmieniają swoją pozycję i przez dłuższy czas pozostają w ukryciu, czekając na niewłaściwy ruch z naszej strony. Dzięki temu walki są ekscytujące i nie nudzą się nawet po kilku godzinach.

***

Contre Jour

Contre Jour

Cena (Android/iOS): 2,99 zł / 0,89 lub 2,69 euro (wersja HD)

Contre Jour to gra logiczno-zręcznościowa, w której zadaniem gracza jest doprowadzenie jednookiego, kulistego stworka do określonego punktu na planszy, zgarniając przy okazji rozrzucone na niej niebieskie drobinki pyłku. Oczywiście aby tego dokonać trzeba nie tylko wysilić mózgownicę, ale również nieco popracować palcami. Zdolności manualne przetestować można na 100 poziomach pogrupowanych w pięć tematycznych rozdziałów, które odblokowywane są w zamian za zgromadzone przez gracza lśniące punkciki.

Poziomy w Contre Jour zaprojektowano bardzo pomysłowo i nad niejednym zatrzymać się można na dłuższą chwilę, zanim wreszcie uda się odnaleźć najlepsze rozwiązanie. Cieszy także szeroka gama możliwych do wykorzystania "przyrządów", takich jak linki, wyrzutnie i trampoliny, a nawet sam teren, który można w pewnym stopniu kształtować. Całość gry utrzymana została w ciemnych tonacjach nadających całości szczególnego klimatu. Dzięki nastrojowej muzyce, płynnej animacji i robiącemu wrażenie projektowi modeli gra przypomina podróż przez zagadkowy, fantastyczny świat cieni.

Cena (Android/iOS): 15,50 zł / 4,49 euro

W tej przypominającej tradycyjną przygodówkę grze kierujemy poczynaniami tajemniczej postaci, która trafia do dziwnego, sielankowego i niepokojącego zarazem świata. Zabawie towarzyszy nastrojowa, minimalistyczna muzyka i krótkie opisy wyświetlane w momencie, gdy spojrzymy na jakiś przedmiot czy osobę. Choć brak tu wyraźnie zarysowanej fabuły, czujemy, że nasze działania wpływają na ten niepojęty świat i do czegoś prowadzą, więc z zainteresowaniem poświęcamy grze kolejne minuty i godziny, by dowiedzieć się, o co tu tak naprawdę chodzi. To rzadkie osiągnięcie, zwłaszcza w przypadku gier na telefony.

Co jakiś czas gra zmusza nas do udziału w walce. Obracamy wówczas telefon do pionu i próbujemy pokonać wroga. Zabawa sprowadza się do klikania w odpowiednim momencie ikonki miecza lub tarczy, by odbić pocisk, zablokować atak czy zamachnąć się mieczem w stronę wroga. Niby nic ciekawego, ale dzięki temu, że wydarzenia toczące się na ekranie doskonale zgrywają się z muzyką, mamy wrażenie, że bierzemy udział w czymś niesamowitym.

***

Dead Space

Dead Space

Cena (Android/iOS): 2,99 zł / 6,99 euro

Mobilny Dead Space to udany spin-off popularnej serii gier akcji z elementami horroru znanej z dużych platform. Podobnie jak w dwóch najnowszych odsłonach serii, największy nacisk położono tu na emocjonującą eksterminację nekromorfów.

Choć straszenie zeszło na dalszy plan, nie sposób odmówić grze gęstego, niepokojącego klimatu. Autorom udało się zachować chyba wszystkie charakterystyczne cechy oryginału: wszechobecny półmrok, niewielkie pole widzenia zasłaniane dodatkowo przez plecy bohatera, dobrze znany arsenał i niemożność sprawnego poruszania się z wyciągniętą bronią oraz, rzecz jasna, możliwość deptania i rozczłonkowywania przeciwników. Cieszy też rewelacyjna jak na tytuł mobilny oprawa graficzna i widowiskowa, filmowa otoczka gry.

Cena (Android/iOS): 22,29 zł / 5,99 euro

To bazująca na filmie "Niesamowity Spider-Man" gra akcji od Gameloftu, która łączy w sobie cechy bijatyki, platformówki, a nawet erpega. Pod względem graficznym nie urywa co prawda szczęki, ale nadrabia to miodnym i wygodnym w obsłudze systemem walki oraz szerokim wachlarzem misji wymagających zarówno zręczności jak i zamiłowania do podniebnych ewolucji. A to bierzemy udział w bijatykach z anarchistami, a to rozbrajamy bomby, a to staramy się na czas dostarczyć do szpitale ofiary wypadków. Nie zabrakło też emocjonujących walk z bossami.

The Amazing Spider-Man powinien przypaść do gustu nie tylko fanom odzianego w rajtuzy, bujającego się na pajęczynkach bohatera.

***

Plague Inc.

Plague Inc.

Cena (Android/iOS): za darmo / 0,89 euro

Kontrowersyjna strategia z elementami RPG, w której zamiast konkretnym bohaterem, kierujemy epidemią, a naszym celem jest unicestwienie ludzkości. Można się przestraszyć, tym bardziej że zarówno sposób rozprzestrzeniania się choroby, jak i działania mające jej przeciwdziałać przedstawiono tu bardzo realistycznie. Każda z dostępnych form zarazy wymaga obrania kompletnie innej strategii - przykładowo kierując bakterią musimy zmutować w taki sposób, by rozprzestrzenić się niezauważenie, a dopiero potem rozwinąć śmiertelne symptomy. Po wybraniu formy decydujemy, w którym kraju ma zacząć się epidemia. To niełatwa decyzja - w bogatszych krajach służba zdrowia znacznie utrudnia zarażanie kolejnych osób, ale doskonała komunikacja lotnicza i morska ułatwia dalszą ekspansję. Z kolei kraje biedne zarażamy błyskawicznie, ale trudniej jest nam wydostać się poza ich granice.

O cechach naszej choroby decydujemy mutując dzięki zdobytym punktom. Możemy rozwijać umiejętności dotyczące ogólnego sposobu przenoszenia, odporności na czynniki klimatyczne i medyczne oraz, oczywiście, symptomy. Z tych ostatnich da się nawet stworzyć swoiste "kombosy" - na przykład tyleż przykry, co zabawny syndrom "Ups", będący gwałtownym połączeniem kichnięcia z... rozwolnieniem. Uwaga! Gra wciąga jak mało co i jest piekielnie zaraźliwa.

Cena (Android/iOS): 22,29 zł / 4,99 euro

Choć na pierwszy rzut oka wygląda jak typowa gra akcji, szybko okazuje się, że jest czymś więcej i w doskonały sposób łączy cechy wielu gatunków. Poza bieganiem i wspinaczkami, charakterystycznymi dla platformówek, pojawia się tu sporo elementów rodem ze skradanek, współczesnych przygodówek, gier logiczno-zręcznościowych, a nawet symulatorów. Praktycznie każdy z 9 sporych etapów wprowadza do rozgrywki nowe mechanizmy lub wręcz wywraca całą zabawę do góry nogami.

W Tintinie nie marnuje się ani sekunda, zrobiono też doskonały użytek niemal ze wszystkich możliwości, jakie dają ekrany dotykowe i akcelerometry.

***

Pocket RPG

Pocket RPG

Cena (Android/iOS): 6,34 zł / 4,49 euro

Choć tytuł sugeruje, że to malutka, uproszczona gierka RPG, którą przechodzi się w pół godziny z zamkniętymi oczami, w rzeczywistości wcale tak nie jest. To nie jest przaśny, łatwiutki klikacz dla niedzielnych graczy - stopień rozbudowania, poziom trudności, gigantyczne hordy wrogów do zatłuczenia i konieczność wypracowania skutecznej taktyki sprawia, że to hack'n'slash, który zadowoli nawet hardkorowych graczy. Dostępne są trzy profesje - mag, łucznik i wojownik, a każdą z nich, jak można się domyślić, gra się zupełnie inaczej.

Nietypowo rozwiązano kwestię rozwoju postaci ? po ukończeniu każdego z dostępnych poziomów wszystkie wbite poziomy doświadczenia i cały zdobyty sprzęt? znikają. Zostają natomiast odblokowane umiejętności, dzięki czemu w misji numer dwa nawet tekturowym mieczem walczymy skuteczniej, niż płonącym ostrzem z mithrillu w misji numer jeden. Dzięki temu gra skutecznie zachęca do częstych przebieranek i eksperymentowania z orężem.

Cena (Android/iOS): za darmo / 2,69 euro

Hidden object do potęgi. Nie ma tu ani fabuły, ani elementów zapożyczonych z innych gatunków - chodzi wyłącznie o szukanie konkretnych sprzętów ukrytych w gąszczu innych przedmiotów.

Miłą niespodzianką jest fakt, że obiekty na każdej z dostępnych plansz ułożono tak, by przy maksymalnym oddaleniu widoku tworzyły spójną całość - na przykład wizerunek dinozaura, sowy czy kostki domino. Widok można płynnie zbliżać i oddalać, a także przesuwać w pożądanym kierunku. Wygląda to efektownie i bardzo atrakcyjnie, przypadnie do gustu dzieciom, a i niejeden dorosły będzie pod wrażeniem.

***

Where's My Perry

Where's My Perry

Cena (Android/iOS): 3,13 zł / 0,89 euro

Inspirowane grą Where's My Water przygody disneyowskiego dziobaka do zadań specjalnych, który podróżuje systemem znajdujących się pod ziemią tub. Agent co jakiś czas zatrzymuje się i potrzebuje wody (lub pary), by otworzyć klapę blokującą dalszą drogę. Na każdej planszy znajdują się jej większe lub mniejsze ilości, a naszym zadaniem jest doprowadzić ją do specjalnej rury.

Nie jest to jednak takie proste. Po pierwsze, dostęp często blokuje gruba warstwa błota, w której musimy wydrążyć tunele. Po drugie w podziemiach znajduje się sporo urządzeń -jedne zasysają wodę przerabiając ją w bezużyteczne konfetti, inne zmieniają jej stan skupienia za pomocą specjalnej wiązki. Do tego dochodzą jeszcze aktywowane wodą dźwignie i różne rodzaje szlamu, który jest w stanie zapchać rurę i unicestwić dziobaka, wpłynąć na wodę podobnie jak wiązki, albo... wybuchnąć niszcząc ściany i pobliskie urządzenia. Słowem: fajna gra logiczna z zagadkami bazującymi na fizyce.

Cena (Android/iOS): za darmo / za darmo

Publicznie większość graczy gardzi Simsami i uważa serię za zniewieściałą, niegodną uwagi, nudną i bezcelową zabawę dla dzieciaków. Tymczasem, jak na złość, Simy sprzedają się jak ciepłe bułeczki, wciąż zdobywają nowych fanów i są jednym z większych fenomenów w historii gier. Wszyscy, którzy mają ochotę zbudować sobie domek marzeń i zaopiekować się stadkiem wirtualnych ludzików mogą to zrobić także na urządzeniach mobilnych.

The Sims FreePlay to darmowa odsłona serii, która bardzo przypomina to, co znamy z pecetów, ale jeszcze bardziej skłania się w stronę tamagotchi. Akcja gry toczy się bowiem w czasie rzeczywistym. Posłany do łóżeczka Sim zamiast pochrapywać przez 10 sekund, robi to więc przez kilka godzin. A pozostawiony sam sobie głoduje i zapaskudza podłogę.

***

9th Dawn RPG

9th Dawn RPG

Cena (Android/iOS): 9,99 zł / 2,69 euro

Oldskulowa, arcytrudna i, co często idzie w parze, arcybrzydka gra RPG klimatem przywodząca na myśl wczesne odsłony Ultimy tudzież nieco bardziej współczesne, amatorskie produkcje pokroju Eschalona czy Avernum. Trafiamy na magiczny archipelag Montelorne, gdzie w skórze przedstawiciela jednej z trzech profesji tracimy dziesiątki godzin na przemierzanie gigantycznych lokacji, zbieranie ciężarówek sprzętu i walkę z typowymi dla fantasy paskudami.

Pozycja w sam raz dla osób narzekających na współczesne, uproszczone i prowadzące za rączkę samograje.

Cena (Android/iOS): 22,29 zł / 5,99 euro

Wild Blood to taki nieco uproszczony, ale udany klon God of War na sprzęty mobilne. Produkcja Gameloftu pełnymi garściami czerpie z legend o Królu Arturze i Rycerzach Okrągłego Stołu. Wcielamy się w zbuntowanego, ale chcącego dobrze dla świata Lancelota i w ramach widowiskowych, wymagających zręcznych palców oraz umiejętnego korzystania z ataków specjalnych pojedynków zarzynamy hordy sługusów zła zesłanych przez wiedźmę Morganę oraz... samego Artura, któremu zwyczajnie odbiła palma.

Wśród przeznaczonego do eksterminacji potworów żelastwa znalazły się zarówno gigantyczne miecze i topory, jak i łuk, z pomocą którego nie tylko pozbywamy się niemilców z bezpiecznej odległości, ale i rozwiązujemy proste zagadki. Zabawę urozmaicają fragmenty, w których zasiadamy za sterami potężnej balisty oraz walki ze śmiertelnie groźnymi, wielgachnymi bossami. Na miłośników urządzania masakry w sieci czeka z kolei diabelnie szybki i wciąż popularny tryb multiplayer.

***

Great Big War Game

Great Big War Game

Cena (Android/iOS): 9,76 zł / 2,69 euro

Great Big War Game to taktyczna strategia turowa, w której naszym zadaniem jest (jak to w strategiach) gromadzenie surowców, rozbudowa armii, wygrywanie bitew i podbijanie zajętych przez wroga terenów. Na uwagę zasługuje oryginalna stylistyka gry - jednostki wyglądają jak ludziki z klocków Lego, podobnie zresztą podobnie pojazdy, łodzie i jednostki latające, które możemy poprowadzić do boju. Nie znaczy to wcale, że gra jest łatwa - wręcz przeciwnie! Komputerowy przeciwnik wcale się z nami nie patyczkuje i skrupulatnie wykorzystuje każde potknięcie do przeprowadzenia najbardziej perfidnych manewrów jakie tylko można sobie wyobrazić.

Misje w ramach stosunkowo długiej kampanii posiadają zróżnicowane cele - czasem musimy przez określoną liczbę tur bronić się przed nieustającymi atakami przeciwnika, innym razem chronimy ważne jednostki albo przejmujemy złoża ropy, by zapewnić sobie możliwie najwyższy przyrost środków do produkcji jednostek. Te posiadają szereg mocnych i słabych stron, które musimy umiejętnie wykorzystać. Trzeba też ruszyć głową i zadbać o rozwijanie jednostek. W grze znalazł się także asynchroniczny tryb multiplayer, w którym potyczki potrafią ciągnąć się całymi tygodniami. Miłośnicy strategii - do sklepu marsz!

Cena (Android/iOS): 9,99 zł / 2,69 euro

Bohaterem Osmos HD jest jednokomórkowy organizm próbujący przetrwać w otaczającym go świecie. Porusza może się tylko wówczas, gdy "wypluje" część samego siebie -- zostaje wtedy odrzucony w przeciwnym do splunięcia kierunku. To jedyna metoda, aby zetknąć się z upatrzonym posiłkiem i wchłonąć go, zwiększając przy tym swoją objętość. Oczywiście z czasem na swej drodze napotykamy inne wygłodniałe żyjątka, z którymi trzeba rywalizować o pokarm.

Inne istoty to zresztą tylko jedno z występujących w grze niebezpieczeństw. Jeszcze groźniejsze bywają skupiska antymaterii. Zetknięcie się z nimi sprawia, że nasze maleństwo staje się jeszcze drobniejsze i musi się nieźle namęczyć, aby odzyskać rozmiary umożliwiające przeżycie. Poza zręcznymi palcami liczy się tu również tęga głowa. Zabawie towarzyszy rewelacyjna, spokojna muzyka, która w połączeniu z niezbyt skomplikowaną, ale satysfakcjonującą mechaniką pozwala się w trakcie zabawy zrelaksować i zapomnieć o stresie.

***

Bardziej szczegółowe informacje na temat powyższych gier znajdziecie na stronie YourApps.info:

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)