Przyznam, że nieco się zdziwiłem, kiedy okazało się, że główna część prezentacji Call of Duty: Modern Warfare 2 zakończyła się po 1 minucie i 49 sekundach. Tyle dokładnie czasu zajęło osobie pokazującej grę przejście jednego z poziomów w trybie Special Ops. Szybko, prawda?
Geneza nowego trybu wywodzi się z ostatniej misji Call of Duty 4, tej, która odpala się po napisach końcowych. Nie bójcie się jednak o czas przejścia pozostałych poziomów. Każdy z nich będzie miał odmienne założenia. Jakie? Tego jeszcze nie wiadomo. Na pewno jednak rozgrywka będzie bardzo intensywna (pojawią 3 poziomy trudności). Misje z trybu Special Ops w żaden sposób nie będą łączyć się z kampanią dla jednego gracza. Ich przejście nie będzie również mieć wpływu na profil sieciowy. To po prostu kompletnie oddzielny byt (nawet w menu ma on własną zakładkę).
Nowy tryb umożliwi zabawę w pojedynkę lub z drugim graczem, zarówno na dzielonym ekranie, jak i po sieci. Twórcy nie chcieli zdradzić, czy Special Ops otrzyma oddzielne Osiągnięcia, jednak - jak stwierdził jeden z przedstawicieli Activision - dziwne by było, gdyby się one nie pojawiły.
Podczas tych kilku chwil spędzonych na oglądaniu gry, odniosłem wrażenie, że w Call of Duty: Modern Warfare 2 zastosowano wyższy antyaliasing niż w czwórce, ale być może to moja pamięć płata mi figle, albo specyfika trybu Special Ops umożliwiła wyświetlanie nieco lepszej grafiki. Gra tak czy siak prezentuje się ślicznie (aczkolwiek można mieć pewne zastrzeżenia do jakości niektórych tekstur), i co najważniejsze - działa w 60 klatkach na sekundę. Jest na co czekać... ale o tym każdy wie.
