Super Puzzle Fighter II Turbo HD Remix - recenzja

Super Puzzle Fighter II Turbo HD Remix - recenzja

Super Puzzle Fighter II Turbo HD Remix - recenzja
marcindmjqtx
15.09.2007 07:54, aktualizacja: 30.12.2015 14:13

Rok 1985 był dobrym rokiem dla graczy. Nie chodzi o to, że akurat wtedy przyszedłem na świat, ale o fakt, że Alexiej Pażytnow stworzył grę, która do dzisiaj jest obecna na chyba każdej platformie. Przypuszczam, że większość z was domyśla się już, że chodzi o Tetrisa. Gdy pisze się o Puzzle Fighterze wspomnienie o korzeniach tego typu rozgrywki wydaje mi się konieczne, gdyż patrząc na screeny skojarzenia nasuwają się same. Jednak odpalając grę Capcomu po raz pierwszy można poczuć lekkie zaskoczenie. To nie jest Tetris!

Rozgrywka w Super Puzzle Fighter II Turbo HD Remix polega na układaniu prostokątów z elementów o takim samym kolorze. Nie trudno się domyślić, że im większe zbiorowisko, tym lepiej. Jednak tylko to, nie wystarczy. Trzeba jeszcze rozbić je za pomocą okrągłego klejnotu o odpowiedniej barwie. Dopiero wtedy elementy znikają i spadają na planszę przeciwnika jako counter gemy. Oznacza to, że zanim będą mogły zostać zniszczone normalną metodą, drugi gracz musi wykonać określoną liczbę ruchów (jest ona wyświetlona w środku każdego counter gema). Taki „nalot” wykonany w odpowiednim momencie (np. w czasie, gdy przeciwnik chce odpalić swój potężny układ) może dosłownie posłać drugiego gracza na deski. Oczywiście można stosować różne taktyki. Jedni wolą co chwila podrzucać oponentowi counter gemy, inni będą mozolnie budowali układ zajmujący połowę planszy, by jednym ciosem zakończyć pojedynek. Korzystne jest także budowanie combosów, czyli następujących po sobie ataków, zwłaszcza jeśli komuś marzy się pełne 200 punktów Gamerscore. Siła Puzzle Fightera leży właśnie w tym dziwnym połączeniu logicznego układania elementów z rywalizacją z przeciwnikiem. Mogłoby się wydawać, że to dosyć dziwna kombinacja, ale uwierzcie mi - sprawdza się idealnie.

Nie należy bagatelizować obecności w tytule odwołania do serii Street Fighter. Wbrew pozorom to, jakiego zawodnika wybierzemy ma duży wpływ na rozgrywkę. Każdy z nich ma swój schemat counter gemów jakim atakuje przeciwnika. Dobry gracz, będzie starał się tak budować swój układ, by ataki oponenta nie robiły mu dużej krzywdy.

Wyjątkowo przechlapane mają tu fani Dana (są w ogóle tacy?). Atakuje on tylko czerwonymi elementami, jeśli więc nie wykończy przeciwnika w jednym ataku, to najprawdopodobniej pozwoli zbudować mu wielki klejnot, który przy najbliższej okazji zakończy pojedynek.

Gra oferuje 4 tryby zabawy. Jak to w produkcjach Capocomu bywa, mają one wszystko mówiące nazwy X, X', Y i Z. Pierwszy z nich to jest żywcem przeniesiony z automatów. X' jest jego nieco bardziej zbalansowaną wersją - autorzy wprowadzili modyfikacje obrażeń jakie zadają niektóre postacie (np. Chun Li czy Akuma) by zrekompensować łatwość/trudność układu counter gemów jakie posyłają one na pole przeciwnika. Tryb Y jest najbliższy Tetrisowi, chodzi w nim o ułożenie trzech lub więcej elementów jednego koloru w linię. Ostatni z nich -Z - jest już kompletną wariacją. Gemy poruszają się w górę ekranu, a gracz musi tworzyć układy obracając 4 elementy na raz (odrobinę podobne do Hexica).

Tym co przykuwa do ekranu nie tylko grającego, ale i obserwatorów jest bardzo kolorowa grafika i miła dla ucha oprawa dźwiękowa. Wybuchy klejnotów, plansze, poszczególne elementy - wszystko to jest niezwykle ostre. Wizerunek całości psują nieco postacie wojowników (w konwencji super deformed) wyraźnie odstające pod względem wykonania. Oprawę dźwiękową tworzą odgłosy wydawane przez bohaterów oraz muzyka, różna w zależności od planszy. Oczywiście wszystko to nawiązuje do serii Street Fighter i np. rodzic podsłuchujący co porabia jego pociecha, bardzo łatwo ulegnie złudzeniu, że na ekranie ma miejsce jakaś bijatyka. Jego mina po zobaczeniu, że to tylko układanie klocków może być bezcenna.

Nie ukrywam, że kupowałem ten tytuł przede wszystkim z myślą o pojedynkach online za pośrednictwem Xbox Live. Niestety w tej kwestii gra mnie nieco rozczarowała. Wyszukiwanie meczu jest bardzo uciążliwe, a jeśli zdam się na wybór konsoli, ta najczęściej połączy mnie z graczem o fatalnym pingu. O komfortowej rozgrywce w takich warunkach można zapomnieć. Mam nadzieję, że jakiś patch rozwiąże ten problem.

Super Puzzle Fighter II Turbo HD Remix to jedna z najlepszych gier dostępnych na Xbox Live Arcade. Kilka typów wciągającej rozgrywki, kolorowa grafika i dowcipna konwencja czynią z niej idealną pozycję na wieczorną rozrywkę dla całej rodziny. Jeśli zostanie wydany patch poprawiający rozgrywkę online, gra zasłuży na dodatkowe pół punktu.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)