Red Faction (druga opinia)

Red Faction (druga opinia)

marcindmjqtx
18.11.2003 08:00, aktualizacja: 08.01.2016 13:10

Znacie te uczucie niedosytu, kiedy grając w UT bądź Half Life`a, widzieliście przed sobą pięknie wykonany samochód i chcieliście go rozstrzelać z shootguna, a śladem waszej obecności pozostawała, co najwyżej, dziura czy wybita szyba? W najnowszej strzelance "Red Faction” zdemolować będzie można dosłownie wszystko.

Red Faction (druga opinia)

Tomasz Gawryluk

Znacie te uczucie niedosytu, kiedy grając w UT bądź Half Life`a, widzieliście przed sobą pięknie wykonany samochód i chcieliście go rozstrzelać z shootguna, a śladem waszej obecności pozostawała, co najwyżej, dziura czy wybita szyba? W najnowszej strzelance "Red Faction” zdemolować będzie można dosłownie wszystko.

Wspólną cechą, która uczyniła gry, takie jak Wolfenstein 3d, Doom, Quake czy Unreal Tournament niezapomnianymi był skutecznie zrealizowany pomysł na coś nowego, odmiennego, lepszego. Pomysł, który wyłamywał się z wszelkich norm techniczno-grywalnych, jednocześnie tworzył nowe standardy FPSa. Chronologicznie: pierwsza strzelanka, pierwsze wielopoziomowe mapy, pierwsza grafika trójwymiarowa i pierwsza sztuczna inteligencja na poziomie człowieka. Wszystkie pozostałe pozycje były, w mniejszym lub większym stopniu, powielaczami tychże kilku gier-wyznaczników norm i trendów. Do "Hall of Fame” FPSa zapragnęli dostać się chłopacy z Volition (Polakom bliżej znani z świetnej, dwuczęściowej opowieści kosmicznej Freespace) - ich pomysłem na nieśmiertelność ma być Red Faction.

Red Faction

Gra przeniesie nas w niedaleką przyszłość na Marsa. Wcielimy się w postać Parkera, młodego-gniewnego kolesia, który zamiast wstąpić do Ivy League, prestiżowej szkoły na Ziemi, postanawia dla przygody zatrudnić się w Ultor Corporation, firmy eksplorującej powierzchnię Marsa w celu wydobycia surowców energetycznych. Innymi słowy Parker zostaje górnikiem. Już podczas pierwszych prac na przodku, Parker przekonuje się, że czarna robota to nie bułka z masłem. Warunki pracy nieludzkie, strażnicy bezwzględni, firma skorumpowana. Ponadto planetę dotyka tajemnicza choroba, którą miejscowi określają "The Plague”. Skutkiem postępowania infekcji, ciało człowieka deformuje się w mutanta i wyczula na światło. Zrażony zmuszony zostaje przeto do życia pod powierzchnią. Korporacja nie robi nic, by walczyć z dżumą. Relacje między górnikami a firmą stają się napięte. Parker opowiada się po stronie rebelii i wyrusza wyjaśnić kilka nurtujących rzeczy. W poszukiwaniu prawdy przemierzymy z nim przez ciemne korytarze kopalni, biurowce Ultor, laboratoria, wykonamy kilka misji pod wodą, a nawet przyjdzie nam walczyć na satelitach okołomarsjańskich.

Geo-Mod

Głównym atutem gry ma być Geo-Mod, a właściwie Arbitrary Geometry Modification - Niezależny Modyfikator Geometrii. Do tej pory jednym z powodów, który krępował projektantom map i scenariuszy wyobraźnię, był fakt o niezniszczalności ścian, murów, budynków, mostów, samochodów czy innego elementu otoczenia. Wraz z ilością wystrzeliwanej w ścianę amunicji, co najwyżej zmieniał się układ plam i kolorów na teksturze, by upozorować efekt naszej destrukcyjnej działalności. Dzięki Geo-Mod będziemy mogli wysadzić w powietrze wszystko, co nam się podoba (a raczej - co nam się nie podoba). Żaden mur, żadna ściana, żaden pojazd, samolot, statek a co dopiero ławka, stół czy kibel nie oprze się naszemu gniewowi. Jak to możliwe? Przecież to wymagać będzie tysięcy płyt DVD, aby zapisać te wszystkie obrazy czy skrypty! A no, trochę inaczej... Każdej broni dostępnej w grze oraz każdemu z rodzajów ścian czy wyposażenia lokacji, przypisano pewne wartości Geo-mod. Kiedy wystrzelimy do celu, obie wielkości (amunicji i celu) zostają ze sobą porównane. Jeśli wielkość wskaźnika wyższa jest po stronie celu (nie wystarczający ładunek, aby zniszczyć materiał), wtedy otrzymujemy rykoszet bądź widok osmalonej powierzchni. Jeśli odwrotnie, Geo-mod w locie zmienia geometrię mapy, jednocześnie nakłada tekstury i cienie. Wyrwy w ścianach, spalone pojazdy, zgliszcza domów, wypalony asfalt, dziura w płocie... dosłownie wszystko będzie można zburzyć, spalić, zniszczyć i wszystko to generowane "on-fly”, w czasie rzeczywistym. Jak zapewniają twórcy, instrukcje te nie będą miały wpływu na prędkość gry, nawet gdy tryb Geo-mod wyłączymy. Właściwości Geo-mod nie będą dotyczyły jedynie materiałów o stałym stanie skupienia. Volition obiecuje, że woda i dym/mgła również będą obsługiwane przez Geo-mod. Wyobraźmy sobie wybuch rakiety w wodzie, podczas którego ku górze wystrzeli fontanna, a fale rozchodzić się będą okręgami lub też fala uderzeniowa po wybuchu pocisku, będzie dowolnie kształtowała kłęby dymu, przemieszczając je w różnym kierunku.

Balistyka i arsenał

Oprócz Geo-mod, Violition zastosowało kilka innych ciekawych niespodzianek. Grawitacja nie będzie miała wpływu tylko na uczestników gry, ale przyciąganie obejmie także wszystkie elementy w niej zawarte: budynki, amunicja, itp. Gdy strzelimy do celu stojącego w dalszej odległości od nas, grawitacja zmieni trajektorię lotu kuli, a także w końcowej fazie lotu pocisk wytraci na prędkości! Przy strzelaniu rakietami, które obciążone są paliwem niezbędnym do lotu, trzeba będzie uwzględnić łuk, jakim rakieta poleci, a który powstanie z powodu przyciągania rakiety do ziemi. Jeśli natomiast za cel obierzemy sobie wieżyczkę stojącą na czterech podporach i gdy trzy z nich zniszczymy, wieżyczka runie. Do tej pory programiści starali się wmówić nam coś innego. Arsenał, jaki programiści oddali nam do dyspozycji wygląda okazale. Mamy 15 typów broni, wliczając podstawowy pistolet-muchołapka, karabinek snajperski (ze wzg. na grawitację już nie point-and-click, karabin maszynowy, wyrzutnia rakiet, działo gazowe (podobno zabójcze dla wszystkiego), miotacz płomieni, granaty, ładunki wybuchowe, niemobilną wieżyczkę i Geo-gun - ze wzg. na siłę rażenia, podstawowa pomoc dydaktyczna studentów architektury krajobrazu;). Obok broni Parker będzie miał do dyspozycji pięć środków lokomocji. Z pojazdów mamy więc: jeepa, opancerzony transporter i jakiś futurystyczny pojazd rodem z filmu "Pamięć Absolutna” a także myśliwiec i jednoosobową łódź podwodną.

Rozgrywka

Red Faction zawierać będzie 20 misji w trybie gry jednoosobowej, wielce zróżnicowanych zadaniami. Od tych tradycyjnych bij-zabij, po kilka ciekawych "stealth misssion” rodem z "Thiefa”, gdzie strzelanie będzie ostatnią rzeczą, która pomoże Wam ukończyć szczęśliwie misję. W trakcie zabawy napotkamy oprócz wielu typów wrogich jednostek, także ponad kilkanaście NPC, z usług których dowolnie będziemy mogli korzystać. Czy to wymienić/kupić u nich sprzęt, dowiedzieć się istotnych informacji czy zlecić jakieś zadanie do wykonania. Tryb wieloosobowy dostępny będzie via modem, LAN i kabel. Rewelacją niewątpliwie będzie możliwość gry do 32 graczy w jednej sesji! Dotychczas programiści stworzyli typy trzy rozgrywki, które będą dostępne w Red Faction: deathmatch, CTF oraz tryb oparty w całości o możliwości Geo-Mod. Violition nie wyklucza jednak dodania kilku innych rodzajów.

Nie ma dymu bez ognia

Imponujące mogą być nie tylko możliwości i efekty oferowane przez Red Faction, ale również wymagania systemowe. Minimalna konfiguracja zapewniająca komfort gry to PII 400 MHz, Voodoo2 i 64 MB pamięci operacyjnej. No cóż, do czasu wydania jej na PC zostało jeszcze jakieś pół roku, dość czasu, by uzbierać trochę pieniędzy na zmianę starszego sprzętu na nowszy. Jak już wspomniałem na początku, Red Faction ma szansę stworzyć nowy standard gier, tym samym znacznie podnieść inną poprzeczkę - poprzeczkę minimalnej konfiguracji sprzętowej. Jeśli rewolucja się powiedzie, to do zmiany sprzętu zostaniemy po prostu zmuszeni. A jaka to strata czasu i przyjemności?

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)