"Silent Hill 2": Epidemia strachu

"Silent Hill 2": Epidemia strachu

marcindmjqtx
18.11.2003 08:00, aktualizacja: 08.01.2016 12:56

„Silent Hill 2”. Miła odmiana po grach akcji, w których siejemy strach jako niepokonana jednoosobowa armia. Tym razem to my jednak musimy się bać

„Silent Hill 2”. Miła odmiana po grach akcji, w których siejemy strach jako niepokonana jednoosobowa armia. Tym razem to my jednak musimy się bać

Epicentrum strachu

„Silent Hill 2” to miła odmiana po grach akcji, w których siejemy strach jako niepokonana jednoosobowa armia. Tym razem to my jednak musimy się bać.

Posiadacze pecetów nie muszą mieć kompleksów wobec użytkowników konsol. Gry na konsole są zwykle zdecydowanie droższe, a niska rozdzielczość kineskopu telewizora jest istotnym ograniczeniem. Nie wspominając o tym, że najnowsze karty graficzne pozwalają na uzyskiwanie efektów, jakich żadna konsola wygenerować nie jest w stanie. Nie żebym miał coś przeciwko konsolom, ale z recenzenckiego obowiązku podkreślę jeszcze przykry feler, jakim jest brak myszki.

I, naprawdę bez szowinistycznych podtekstów, gwoli prawdy muszę dodać, że gier bardziej rozbudowanych, jak strategiczne i fabularne, w repertuarze konsolowym jak na lekarstwo.

A jednak czasem nawet my, zdeklarowani pecetowcy, miewamy powody, by żałować, że pod telewizorem nie stoi konsola. Wydany przez Konami w 1999 roku wyłącznie na PlayStation survival horror „Silent Hill” szybko zdobył sławę najbardziej przerażającej gry w historii multimediów. To właśnie z jej powodu wiele osób skusiło się na kupno konsoli. Na szczęście kontynuacja, „Silent Hill 2”, doczekała się konwersji na pecety. I z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że dawno nie przeżywałem przy komputerze takich emocji. Wiele gier kończyłem z niegasnącą satysfakcją, ale rzadko równie zdeterminowany, by poznać zakończenie. Podczas gry w „Silent Hill 2” napięcie nie słabnie nawet na chwilę.

Wcielamy się w postać Jamesa Sunderlanda, który przybywa do miasteczka Silent Hill wezwany listem od żony. Rzecz w tym, że James jest od paru lat wdowcem.

Naszym zadaniem jest rozwikłanie tej zagadki. Aby osiągnąć ten cel, co rusz musimy rozwiązywać zagadki pomniejsze. W jaki sposób wydobyć ważny przedmiot z głębokiej rury odpływowej w starym szpitalu psychiatrycznym? Jak otworzyć znaleziony tam tajemniczy kuferek? W jakiej kolejności ustawić zebrane figurki bohaterek znanych bajek, by uruchomić pozytywkę? Zagadki nie są szczególnie trudne, wszystkie rozwiązałem bez zerkania do ściąg z internetu. Wędrując po wymarłym miasteczku Silent Hill, natrafiamy na dziwne, makabryczne istoty, z którymi na szczęście nie zawsze musimy walczyć. Jeśli jednak konfrontacja jest nieunikniona, mamy do dyspozycji i broń białą (od deski nabijanej gwoździami począwszy, na ciężkim mieczu skończywszy), i palną (rewolwer, z czasem także strzelba i karabin myśliwski). Zdrowie regenerują pakiety opatrunkowe, flaszki i ampułki, które, podobnie jak amunicję znajdujemy po drodze tu i tam.

W swej podróży do kresu koszmaru, jakim jest pobyt w Silent Hill, napotykamy dziwne postacie. Kim jest Laura, kilkuletnia dziewczynka, co robi w tym mieście duchów? Jaką tajemnicę skrywa Eddie, otyły młodzieniec w baseballowej czapeczce? Jaki koszmar pchnął ku krawędzi egzystencji Angelę? I wreszcie pytanie najważniejsze: czy Maria, tak podobna do zmarłej żony Jamesa Mary, ma z nią jakiś związek?

Klimat „Silent Hill 2” jest po prostu niesamowity. To gra dojrzała, pisana z myślą o dorosłych, którzy potrafią docenić finezję zastosowanych tu rozwiązań fabularnych i sposób budowania napięcia. Atmosferę podkreśla gęsta mgła spowijająca ulice i mrok korytarzy we wnętrzach, który rozprasza krąg światła z latarki Jamesa. A także związany z ruchem latarki taniec cieni, którym wyobraźnia każe przybierać czasem najbardziej upiorne formy.

Japończycy z Konami perfekcyjnie wykorzystali przewagę interaktywności, dzięki której gatunek survival horror, mocno zużyty w kinie, w grach wciąż ma szanse na rozwój. Tu rzeczywiście każdy krok wykonujemy z sercem na ramieniu, nie wiedząc, co nas czeka.

Atmosferę gry podkreślają świetne przerywniki filmowe, jeżące włosy na głowie makabryczne odgłosy w tle i kontrastowo delikatna muzyka, a nawet lekkie zamglenie ekranu.

Dla osób, które po zakończeniu głównego wątku chciałyby powrócić do tego dziwnego miasteczka szybciej niż w dniu premiery „Silent Hill 3” (w produkcji), przygotowano krótki scenariusz poboczny, z Marią w roli głównej.

Radzę zagrać koniecznie. To jeden z lepszych tytułów ostatnich miesięcy.

„Silent Hill 2”

Producent: Konami

Dystrybutor: CD-Projekt

Cena: 159,90 zł

Premiera: 16 kwietnia br.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)