Pierwsze spojrzenie na FIFA 10

Pierwsze spojrzenie na FIFA 10

Pierwsze spojrzenie na FIFA 10
marcindmjqtx
06.06.2009 15:20, aktualizacja: 11.01.2016 18:10

Nie wiem czy jeszcze pamiętacie, ale pod koniec kwietnia byłem na pokazie gier Electronic Arts i w zasadzie przekazałem Wam wrażenia ze wszystkich najważniejszych tytułów poza jednym. Tym, dla którego pojechałem na cały ten wyjazd - FIFA 10. No i w końcu mogę się z Wami podzielić tym, co widziałem.

Mniejsze, a może większe zmiany Pierwsze, co dało się zauważyć podczas prezentacji Davida Ruttera, producenta wersji na PS3 i 360, to to, że FIFA w tym roku przyjmuje rolę lidera. To oznacza, że deweloper nie będzie wprowadzał zaskakujących i eksperymentalnych zmian, a raczej przede wszystkim dokona poprawek i oszlifuje grę, z godnie z sugestiami przekazanymi przez graczy. Nie oznacza to jednak, że będzie to jedynie zabawa w PESowe ''przesuwanie suwaków'', bo już trzymając pada w ręku zauważyłem, że postęp będzie widoczny.

70% zespołu oddelegowano do wykonania poprawek w samej rozgrywce. No i co udało się osiągnąć chłopakom? Przede wszystkim 360 stopniowy drybling, czyli w końcu nie jesteśmy ograniczeni drażniącymi 8 kierunkami, a możemy wymijać obrońców w całkiem zgrabny sposób. Czy to działa? Zdecydowanie tak i chociaż nie powiem, żebym w FIFIE 09 czuł się jakoś ograniczony, tak tutaj poczułem dopiero swobodę działania.

Troszkę mniej pozytywne odczucia miałem względem skilled driblingu, czyli nowego, ulepszonego systemu dryblingu, który zdecydowanie faworyzował dobrych napastników i pomocników a nie obrońców. Wydaje mi się, że w tym wypadku panowie z Electronic Arts przesunęli suwaczek o odrobinę za daleko, bo wciskanie jednego przycisku (L1 lub LB) wydawało się zbyt prostackie, by omijać obrońcę praktycznie za każdym razem. Pamiętajcie jednak, że grałem w wersję ukończoną dopiero w 50% i twórcy mieli jeszcze 5 miesięcy (premiera na jesień) by zrównoważyć rozgrywkę.

Siłą go, siłą Nie wiem jak Was, ale mnie szczerze drażniło, że gdy obrońca walczył ramię w ramię z zawodnikiem to liczba sytuacji wyjściowych była mocno ograniczona. Najczęściej kończyło się na tym, że któryś z nich uzyskiwał piłkę lub po prostu faulował. W FIFIE 10 deweloper poczynił znaczące kroki, by w końcu uległo to zmianie, a boiskowi zabójcy mogli się w końcu wykazać swoim wzrostem i siłą. Oznacza to, że z takiego pojedynku, gdy dwóch zawodników walczy bark w bark prawdopodobnie zwycięsko wyjdzie piłkarz większej postury. Na szczęście jednak nie oznacza to, że pojedynek zakończy się upadkiem, stratą albo faulem.

W FIFA 10 dużo bardziej prawdopodobne, że zawodnicy podobnej postury będą walczyć o piłkę, aż do linii końcowej, chyba, że ktoś przyjdzie im z pomocą. Dodatkowo na pokazowych filmikach widzieliśmy zachwianie równowagi któregoś z zawodników czy też po prostu odepchnięcie przez zdecydowanie silniejszego piłkarza. To wszystko sprawiało naprawdę bardzo dobre wrażenie i dawało nadzieję, że kolejna FIFA będzie jeszcze bardziej urealniona. Inną sprawą było to, że w wersji przez nas sprawdzanej nie dało się tego jeszcze do końca wyczuć i powiedzieć „tak, to jest lepsze”. Myślę, że na to trzeba będzie poczekać, ale jestem dobrej myśli.

Menadżerowie powinni się cieszyć Dla mnie FIFA to nie tylko krótkie pojedynki piłkarskie, ale również Manager Mode, w którym spędziłem mnóstwo czasu, bawiąc się w tworzenie mojej drużyny marzeń. Tym bardziej ucieszyła mnie zapowiedź, że do tego trybu zostanie wprowadzonych ponad 50 zmian, które mają nadać rozgrywce przede wszystkim większego realizmu i nie doprowadzać do idiotyzmów, jak przegrane 5:0 pierwszego klubu w tabeli z ostatnim.

Teraz symulowane mecze będą rozgrywane z dokładnością do minuty, uwzględniając umiejętności i słabości drużyny. Symulacja będzie uwzględniać nawet pojedynczych graczy, siłę danej linii i odpowiednią formację. Widzieliśmy obrazki z debugera, więc wierzymy, że to było naprawdę rozgrywane.

Inną sprawą są transfery, które w FIFA 10 będą wyliczane według specjalnych wzorów co oznacza, że prawdopodobnie jeszcze trudniej będzie mi złożyć moją drużynę marzeń. Ech i to wszystko w imię realizmu. No niech będzie. W końcu w rzeczywistości też transfery są przeprowadzane nie tylko na podstawie finansów, ale również prestiżu, możliwości rozwoju kariery oraz innych graczy grających w klubie. O lepszych zawodników mają się również starać komputerowe kluby, więc w końcu nie będziemy Panem na rynku transferowym.

Krzywa rozwoju piłkarza będzie wyliczana głównie na podstawie sukcesów, jakie odnosi w meczu, ale również tego czy gra na swojej nominalnej pozycji, jak ważnym jest zawodnikiem w drużynie i wielu innych czynników.

Ważniejsze jednak, że SI ma teraz również kombinować i zmieniać ustawienie względem meczu, a dokładniej jego znaczenia (np. dawać odpocząć ważniejszym zawodnikom w pucharach). Wszystko to wygląda bardzo obiecująco i muszę powiedzieć, że na papierze zapowiada się świetnie. Niestety, trybu tego nie mogliśmy sprawdzić , więc uwierzę, jak zobaczę.

Zmiany najmniejsze To oczywiście nie koniec poprawek jakie przygotowało Electronic Arts i część z nich pewnie zostanie zapowiedziana dopiero, gdy gra będzie bliżej ukończenia. Z drugiej strony dostaliśmy całą kartkę pełną podpunktów, o większym i mniejszym znaczeniu dla graczy. Nie będę tutaj przytaczał wszystkich, bo większość z nich to są takie smaczki, gdy gramy i za chwilę mówimy: ''O, widziałeś? To wyglądało jak na prawdziwym meczu''. Z tych bardziej zauważalnych poprawiono pozycjonowanie, wślizgi, zmniejszono częstotliwość z jaką trafiamy w poprzeczkę/słupek i poprawiono pracę sędziego (o tak!) oraz animacje bramkarza, który już nie wykonuje parady do toczącej się w jego kierunku piłki.

Na koniec zostawiłem sobie jeden z tych smaczków, które udało mi się wyłapać, jeśli chodzi o nowe animacje zawodników. Choć dziwnie to zabrzmi, to z przyjemnością oglądałem, jak obrońca, który otrzymał bardzo silny strzał w głowę osuwa się na kolana i łapie za twarz, otwierając drogę do bramki.

FIFA 09 zajęła miejsce na tronie i jestem wręcz pewien, że dziesiątka nie będzie chciała go oddać. W całym tekście unikałem porównań do gry Konami, bo tak naprawdę niewiele wiemy o nowym PESie, więc na konkretne porównania przyjdzie jeszcze czas. Osobiście jednak wiem już, że FIFA 10 wykonuje krok w dobrym kierunku i raczej nie zawiedzie fanów. Jak duży będzie to krok będziemy mogli ocenić mając w rękach wersję ukończoną w 100%, ale już teraz zapewniam Was, że zwiększenie numerka o jeden to nie tylko przesunięcie suwaków w odpowiednią stronę.

PS Sprawdzałem obie wersje i mogę powiedzieć, że zapewnienia dewelopera, że prace idą równolegle są jak najbardziej prawdziwe, bo praktycznie niewidoczne były żadne znaczące różnice pomiędzy wydaniem na PS3 i 360.

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)