Nowe spotyka stare - emulator Virtual Boya uruchomiony na Oculus Rift
Virtual Boy od Nintendo miał umożliwić zajrzenie głębiej w gry - nie wyszło. Może teraz, po latach, się uda.
Pamiętacie Virtual Boya? Jeśli nie, to mieliśmy kiedyś obszerny tekst tym niezbyt udanym eksperymencie Nintendo z wirtualną rzeczywistością:
Nintendo reklamowało sprzęt jako virtual reality. Wśród 16-kolorowych postaci na ekranach prymitywnych pecetów wydawało się to interesującą odskocznią. Ta cudowna grafika, fantastyczny dizajn, no i wytrzeszcz oczu i znajomych Finansowy sukces miał być murowany. Wszakże było to dzieło Gunpei Yokoi, autora niezwykle popularnego Game Boya. Na planach się skończyło...
Virtual Boy
Teraz Virtual Boy żyje prawie wyłącznie ze wspomnieniach - i własnie stamtąd został przywołany za pośrednictwem gogli Oculus Rift, których idea jest taka sama, ale efekt dużo lepszy.
Ale czemu nie wrócić do przeszłości - autor powyższego filmu robi to za pośrednictwem emulatora. Gra, którą uruchomił to Insane Mouse Mansion - w opisie wideo twierdzi, że chciał wybrać jakiś horror, a Slender czy Amnesia nie są kompatybilne z Oculus Rift.
Nie, nie jest straszna. Ale on wydaje się dobrze bawić.
Paweł Kamiński