Nie panikujmy od razu, że The Last Guardian to wtopa, bo nie sprzedaje się tak, jak Call of Duty

Nie panikujmy od razu, że The Last Guardian to wtopa, bo nie sprzedaje się tak, jak Call of Duty

Nie panikujmy od razu, że The Last Guardian to wtopa, bo nie sprzedaje się tak, jak Call of Duty
Adam Piechota
12.12.2016 16:17

Czy Dead Rising 4. Przecież to można było przewidzieć.

Nie ukrywam, że spodziewałem się tego typu wiadomości. Bo wychodzi gra chcąca być postrzegana jako artystyczna, która powstaje niemal dekadę i która koniec końców jest ważnym tytułem ekskluzywnym dla obecnie wiodącego producenta konsol. Tylko czekać, aż zachodnie media odkryją zdumiewającą prawdę - to nie jest hit sprzedażowy. Bam, teraz wystarczy resztę oddać w ręce komentujących, zawsze chętnych na wojenki platformowe czytelników. Niestety, czasem trzeba generować ruch w branży, a to fajny, bo przecież niezakłamany, na to sposób.

Widzimy zatem choćby na Eurogamerze, że The Last Guardian sprzedaje się nieimponująco na najważniejszym europejskim rynku, czyli w Wielkiej Brytanii. Chart-Track (które nie uwzględnia sprzedaży cyfrowej) mówi wprost - słabiej nie tylko od kilku starszych hitów - Call of Duty: infinite Warfare, FIFY 17, Battlefielda 1, Watch Dogs 2 (a to ciekawe) czy Final Fantasy XV - ale słabiej także od "bezpośredniego" konkurenta na rynku ekskluzywnym, czyli Dead Rising 4 na Xboksie One. Pozytywna zaś strona jest taka, iż Trico sprzedaje się i tak lepiej od poprzednich dzieł Uedy: Ico i Shadow of the Colossus.

The Last Guardian - PlayStation Experience 2016 Trailer | PS4

To właśnie ta ostatnia wzmianka jest moim zdaniem najważniejsza. Pamiętam, że Sony podkreślało, iż The Last Guardian powinien rozejść się lepiej niż jego "duchowi" poprzednicy. Istotne było, aby gra okazała się sukcesem nie tylko artystycznym, ale i sprzedażowym. Za kurtyną Polygamii Paweł zauważył coś, z czym absolutnie się zgadzam - ile czasu Ico czy Kolosy tak po swojemu sprzedawały się "słabo", ale pozostawały istotne z perspektywy podsumowań czy przeróżnych list "tytułów, które trzeba znać", a ile trwa zazwyczaj hype na kolejną odsłonę Call of Duty. Nawet jeśli nie mamy na podparcie żadnych konkretnych liczb, wiemy, że różnica jest tutaj wyraźna. A dyskusja o więzi między graczem a Trico dopiero się rozpoczyna.

Ja w każdym razie zwijam laptopa i odpalam The Last Guardian. Paweł z Patrykiem zdążyli rozpalić we mnie dużą nadzieję.

Adam Piechota

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)