Nawet kiedy No Man's Sky coś wygrywa, to nie obywa się bez wpadki

Nawet kiedy No Man's Sky coś wygrywa, to nie obywa się bez wpadki

Nawet kiedy No Man's Sky coś wygrywa, to nie obywa się bez wpadki
Patryk Fijałkowski
02.03.2017 10:39

Nikt w Hello Games nie spodziewał się statuetki na GDC, więc... nikogo nie było na ceremonii.

Od kilku dni trwa Game Developers Conference, branżowa impreza dla twórców gier, której częścią jest przyznawanie nagród najlepszym tytułom poprzedniego roku. Nie inaczej jest w 2017; ba, trafiło się nawet co najmniej jedno zaskoczenie - nagrodę zgarnęło No Man's Sky, i to w kategorii Innowacji Roku. Fakt, że ten mocno kontrowersyjny tytuł otrzymał jakąkolwiek statuetkę był tak niespodziewany, że w szoku byli nawet... autorzy z Hello Games. Do tego stopnia, że nie było ich na samej imprezie i nie odebrali nagrody.

Co robił Sean Murray z kolegami? Na GDC przyjechali, ale podczas samej ceremonii... jedli obiad. Ot tak. Żaden z obecnych członków Hello Games nie dopuszczał już scenariusza, w którym ich gra coś wygrywa. Innes McKendrick napisał nawet o syndromie oszusta objawiającym się brakiem wiary we własne osiągnięcia. Tim Schafer, który wręczał nagrody podczas GDC, wywołał kilkukrotnie reprezentantów Hello Games, a kiedy jasne było, że nikogo nie ma, przyjął nagrodę w ich imieniu. Kiedy deweloperzy No Man's Sky zjawili się na miejscu, było już po ptakach. Cóż, tak czy inaczej wygrali, więc hip hip hurra dla nich.

Poza tym obyło się raczej bez zwrotów akcji. Grą roku zostało Overwatch, a statuetki za najlepszy debiut oraz scenariusz zdobył Firewatch. Temu mogę tylko przyklasnąć. Wciąż żałuję, że w zeszłym roku oceniłem grę Campo Santo na "Warto". Z czasem drobne wady, które mi wtedy przeszkadzały, zdążyły zatrzeć się w pamięci; teraz wspominam ten tytuł przede wszystkim w kategoriach wyjątkowej dla naszej branży historii, która zasługuje na wiele, wiele pochwał. Dobrze widzieć, że wciąż je otrzymuje.

Nagrody za najlepszą oprawę - zarówno wizualną, jak i dźwiękową - wpadły na konto Inside (które z kolei było naszą grą roku), a technologicznie pozamiatało Uncharted 4: Kres złodzieja. Najlepsze w kwestii VR-a okazało się Job Simulator - nie dziwi mnie to, bo gra sprawdza się zaskakująco świetnie do zabawy w wirtualnej rzeczywistości. Pełną listę zwycięzców znajdziecie niżej:

Najlepsze audio

  • Inside (Playdead)

Najlepszy debiut

  • Campo Santo (Firewatch)
Obraz
  • Overwatch (Blizzard Entertainment)

Najlepsza gra mobilna

  • Pokemon Go (Niantic)

Nagroda za innowację

  • No Man’s Sky (Hello Games)
Obraz
  • Firewatch (Campo Santo)

Najlepsza technologia

  • Uncharted 4: A Thief’s End (Naughty Dog)

Najlepszy styl artystyczny

  • Inside (Playdead)

Najlepsza gra w VR/AR

  • Job Simulator: The 2050 Archives (Owlchemy Labs)
Obraz
  • Battlefield 1 (EA DICE)

Gra roku

  • Overwatch (Blizzard Entertainment)

Nagroda pioniera

  • Jordan Mechner

Nagroda ambasadora

  • Mark DeLoura

Nagroda za całokształt twórczości

  • Tim Sweeney
Obraz

Z drugiej strony - co by nie mówić No Man's Sky faktycznie było dosyć innowacyjne i właśnie ta innowacyjność dla Hello Games okazała się w pewien sposób strzałem w stopę. Czy przychodzi Wam do głowy inna gra, która powinna otrzymać tę nagrodę zamiast dzieła Seana Marnotranwnego (copyright by Adam Piechota)?

Patryk Fijałkowski

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)