Dwóch i Ten Trzeci #16 - Tadeusz "zooltar” Zieliński. O Review Territory, życiu dziennikarza growego, sławie, e-sporcie i Tomb Raiderze

Dwóch i Ten Trzeci #16 - Tadeusz "zooltar” Zieliński. O Review Territory, życiu dziennikarza growego, sławie, e‑sporcie i Tomb Raiderze

Dwóch i Ten Trzeci #16 - Tadeusz "zooltar” Zieliński. O Review Territory, życiu dziennikarza growego, sławie, e-sporcie i Tomb Raiderze
marcindmjqtx
12.09.2015 16:10, aktualizacja: 21.12.2015 12:48

To jedna z tych osób, których przedstawiać nie trzeba. Zwłaszcza tu, na Polygamii, gdzie Tadeusz zwykł regularnie gościć.

W trakcie ponad godzinnej rozmowy udało nam się poruszyć wiele kwestii, nie tylko te wymienione w tytule. Niezależnie od tego, jak dużą sympatią darzycie Tadka, nie można mu odmówić rozpoznawalności i pozycji, jaką ugruntował sobie przez lata zajmując się grami wideo. To niemal żywa legenda dziennikarskiej części branży w Polsce, która pojawia się jednak w mediach coraz rzadziej z racji przejścia do innego sektora growego biznesu. Niniejszy podcast jest więc jedną z niewielu w ostatnim czasie okazji, by móc dowiedzieć się, czym zajmuje się Tadeusz i posłuchać jego wypowiedzi o grach. Bo właśnie w opowiadaniu tych historii, jak się okazuje, nasz dzisiejszy gość czuje się najlepiej.

Jeśli chcielibyście usłyszeć w podcaście konkretną osobę - twórcę gier, dziennikarza growego, przedstawiciela studia, e-sportowca czy kogokolwiek z branży gier - dajcie znać. Ewentualnie pytania do niej również będą mile widziane.

Chcecie być na bieżąco ze wszystkim, co dzieje się wokół naszego podcastu? Nic prostszego, wystarczy polubić nasz profil na Facebooku i zasubskrybować nasz kanał na YouTube. Chcielibyście skontaktować się z nami mailowo? Piszcie na: dwochitentrzeci@gmail.com

[Źródło: "Dziennik Poznania    nakład 150 000   rok założenia 1905   12 września 2015

Skok wiary

Dziś o godzinie 4:42, szaleniec wyskoczył z 4 piętra kamienicy przy ulicy 3 Maja. Motywy kierujące ofiarą nie są znane, ale zdaniem policji wszystkie okoliczności wskazują na samobójstwo. Poszkodowany zbiegł kilka dni wcześniej z zakładu psychiatrycznego, w którym (według informacji otrzymanej od naszego informatora) leczył się z silnej schizofrenii. Podinspektor Sebastian Wątroba z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu poinformowała, że denat zmarł na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń, mimo że pomoc medyczna nadeszła natychmiastowo, gdyż samobójczy skok mógł zostać sprowokowany przez pukanie do drzwi i nawoływanie przez personel szpitala z którego uciekł Daniel S.. Namierzenie go nie było to trudne, gdyż pacjent miał na koncie podobne incydenty i zawsze uciekła w do tej samej lokacji - opuszczonego mieszkania w kamienicy przy ulicy 3 Maja. Teren został już zabezpieczony i jest miejscem działań policjantów z wydziału zabójstw, którzy ustalą dokładne okoliczności zgonu. Jedynymi świadkami zdarzenia byli kierowca oraz operator śmieciarki, na którą o mały włos nie spadł samobójca."

-Ha, czytałeś już to Frank? Niezła padaka, co? Pracujesz na śmieciarce, wydawałoby się najspokojniejszy zawód na świecie, a tutaj z nieba spada koleś prawie na twój nowiutki pomarańczowy wózek. -It's raining men, hallelujah! -He, he. Nieśmiertelny żart. Ehhh... Ty nigdy nie współczułeś. Koleś wyskakuje z 4 piętra i przekształca w platek, zdrapują go szpachelkami, ale ty i tak musisz zażartować - Henry mówił to z wyrazem znudzenia na twarzy, który permanentnie przylgnął do niego od czasu, kiedy zaczął czytywać różne fora ze śmiesznymi obrazkami -Takie jest życie Henry - wypowiedział jego imię jak nazwisko swojego ulubionego piłkarza Thierrego - wóz albo przewóz. Gdybym miał się przejmować i współczuć szaleńcom ze schizofrenią, to prawdopodobnie stałbym się jednym z nich. -Twoja matka nie byłaby dumna z tego co mówisz - wydukał niczym formułkę wyuczoną w szkole podstawowej. -A twoja by... Ej, ktoś stoi pod drzwiami. Halo, widzimy pana przecież... Co do cholery? - postać widoczna przez zaszronioną szybę w drzwiach ich dwuosobowego studia gier zniknęła. Jedyne co dotarło do ich uszu to dźwięk obcasów oddalających się biegiem w stronę klatki schodowej. -Co tak na mnie patrzysz Frank? Ja się stąd nie ruszam, mam 20 lat więcej na karku i jeszcze 3 strony gazety do przeczytania. No już, już. Widzę Cię przy drzwiach - czy tego człowieka naprawdę nic nie rusza? Powinien odstawić internet. -Dziadziejesz na starość Henry. Będziesz okropnym staruszkiem. Nikt Cię nieee... Koperta? ]

Oskar Śniegowski i Adrian Palma

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)