Destiny kładło fundamenty. W sequelu upchnięto tyle fabuły, że będzie wychodzić nam bokiem

Bungie, wierne swojej nazwie, skacze ze skrajności w skrajność.

Ostatecznie, o Destiny można powiedzieć sporo dobrego, ale paradoksalnie - być może najlepszym co przytrafiło się tej serii był falstart pierwszej gry. I masa braków, wytykanych przez graczy jak internet długi i szeroki. Z tylu błędów dało się wyciągnąć masę wniosków. Sequel pokaże czy Bungie się to udało. Jeśli tak, ma szansę błyszczeć jaśniutko.

O rozgrywkę jestem spokojny. Kto jak kto, ale oni wiedzą jak w najprostsze elementy (poruszanie się, naciśnięcie spustu, aplikację piąchopiryny) strzelaniny wszyć dodatkowe pokłady miodu. Ceniłem to w Halo, od razu spodobało mi się w Destiny. A teraz doceniam jeszcze bardziej po powrocie do Warframe, które choć ma masę innych zalet, to jednak nie oferuje takiej frajdy z samej obecności na polu walki.

Jeśli idzie o fabułę w Destiny 2 to cieszą mnie dwa elementy. Nathan Fillion w roli Cayde'a 6 oraz poświęcenie wreszcie należytej uwagi Podróżnikowi, którym poprzednia gra i dodatki w zasadzie się nie zajmowały. Choć w sumie nie zajmowały się wieloma rzeczami. Sama gra była fabularnie biedniutka i kto chciał lepiej zrozumieć o co w niej chodzi był skazany na doczytywanie na Reddicie czy forum Bungie.

To słowa Matthew Warda z Bungie. Jego kolega już na początku powyższego materiału IGN podrzuca kilka kwestii, które zostaną poruszone w sequelu. Obiecuje też, że tempo wydarzeń mocno w nim przyspieszy, bo o ile pierwsza gra wylewała fundamenty świata, druga ma wypełnić go historiami. To oczywiście obietnice, z których autorów trzeba będzie rozliczyć po premierze Destiny 2. A i potem przyglądać się, co robią z grą, bo przecież wiemy, jak na przestrzeni lat zmieniała się pierwsza część.

Pierwsza próbka Destiny 2 jest już bliżej niż myślicie. Otwarta beta, która będzie zawierać m.in. pierwszą misję fabularną odbędzie się na konsolach w dniach 21-23 lipca. By zagrać wcześniej (od 18 lipca na PS4 i od 19 na X1) należy złożyć zamówienie przedpremierowe, ale wiecie co tu myślimy o takich praktykach. Pecetowcy zagrają w betę pod koniec sierpnia.

Maciej Kowalik