Jak Nintendo stworzyło najlepszą platformę na lata

Jak Nintendo stworzyło najlepszą platformę na lata

Jak Nintendo stworzyło najlepszą platformę na lata
Luked
19.01.2017 22:06, aktualizacja: 20.01.2017 06:37

Za nami wielka odsłona najnowszej konsoli od dużego N. Kurz opadł, wiemy już naprawdę dużo zarówno o samej konsoli jak i akcesoriach z nią związanych.

Największą bolączką nowego systemu Nintendo zdają się być tytuły startowe. Prezentacja, swoją drogą na wskroś japońska i mało atrakcyjna dla zachodniego odbiorcy, nie zalała nas wieloma tytułami, na które moglibyśmy w Polsce czekać z utęsknieniem. Warto jednak zauważyć, że nie jest to jedynie problem Nintendo. Start nowej platformy zawsze jest trudnym zadaniem. W mojej opinii w tym przypadku wyzwanie było podwójne a cel, który przyświecał działowi marketingu był jeden. Skupienie się na możliwościach oraz konsoli oraz jasnym określeniu, co można z nią zrobić.

Zarówno główny producent Switcha Yoshiyaki Koizumu, a także występujący przed nim na prezentacji Shinya Takahashi skupili się na funkcjonalności konsoli. Akcesoriach, które znajdują się w pudełku jak i na tych dostępnych oddzielnie. Na wszelkich możliwych sposobach interakcji z konsolą, a także z innymi graczami. Nie było to widowiskowe, żaden podmuch geniuszu nie strącił nam z głów czapek sceptyków. Pokazuje to jednak, jak ważnym dla Nintendo jest po porażce, jaką było Wii U zrozumienie sprzętu przez ich najbardziej gorliwych fanów, ale także zwykłych konsumentów. Wracając jednak do gier. One przyjdą. Z czasem. Unikalne możliwości Switcha, jego mobilność i cena sprawią, że przejmie on część jeżeli nie większość biblioteki popularnych gier na 3DSa. Mam nadzieję, że mimo trudnego startu, fakt iż Switch najprawdopodobniej będzie już przynosił zyski jako sprzęt, a nie tylko platforma, sprawi,  że stanie się on sukcesem Nintendo.

Obraz

Właśnie ten teoretyczny sukces sprawił, że zacząłem myśleć o tej konsoli troszkę inaczej. Doceniłem jej prosty geniusz i możliwości jakie daje jej konstrukcja. Z łatwością można by sobie wyobrazić pewien scenariusz. Za dwa lata Nintendo skuszone możliwością dalszej monetyzacji sprzętu czy też zwyczajnie chcąc ulepszyć doświadczenia płynące z gier, zdecyduje się na aktualizację sprzętową konsoli. Jak wiemy, nie jest to już precedens w branży. Za sobą mamy już premierę Playstation 4 Pro a na horyzoncie majaczy wciąż owiany mgiełką tajemnicy projekt Scorpio. Uważam jednak, że to Nintendo ma szansę w końcu zrobić to dobrze i zachęcić graczy do przesiadki argumentami, jakich nie ma Sony czy Microsoft.

Geniusz projektu Japończyków polega zarówno na kształcie jak i przenośności sprzętu. Możliwe, że za parę lat wprowadzą na rynek aktualizację sprzętu w postaci nowego tabletu, opartego na nowszym chipie od Nvidii. Cena? Zapewne nie więcej niż 150$. Mówimy tu o jednym elemencie z całego kompletu, który daje jednak wszystkie możliwości i otwiera nam drogę do teoretycznie niekończącej się, łatwej do akceptacji i zrozumienia generacji sprzętowej.

Dajcie znać, co o tym sądzicie. Czy taka przyszłość i możliwość mogłaby być dla was atrakcyjna, także wytykajcie wszelkie błędy w moim rozumowaniu. Jeżeli dotarliście do tego miejsca to dziękuję. Pozdrawiam Was i trzymajcie się!

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)