Azja, Afryka, Rosja, Bliski Wschód to siedliska cyberprzestępców. Musimy się od nich odciąć!

Azja, Afryka, Rosja, Bliski Wschód to siedliska cyberprzestępców. Musimy się od nich odciąć!

Azja, Afryka, Rosja, Bliski Wschód to siedliska cyberprzestępców. Musimy się od nich odciąć!
marcindmjqtx
02.02.2012 17:02, aktualizacja: 05.01.2016 16:56

Tak uznali producenci pewnej gry MMO, którzy postanowili postawić blokadę na IP pochodzące z cóż, połowy świata.

TERA to koreańska gra MMO, która dopiero zmierza do USA i Europy, premiera przewidywana jest na początek maja. Emocje zostały wzbudzone już teraz, bo En Masse Entertainment (firma odpowiedzialna za amerykańską wersję gry, w Europie odpowiada za nią Frogster) postanowił zablokować dostęp do niej osobom z numerami IP, które pochodzą z Azji, Afryki, Rosjii i Bliskiego Wschodu.

Przedstawiciele firmy stwierdzili:

Choć doceniamy, że są osoby z tamtych rejonów, które lubią grać na naszych serwerach, niestety większość ruchu z tamtych rejonów pochodzi z cyber-przestępstw związanych z kradzieżami kont, farmowaniem złota czy włamami. Tak też zastosowano odpowiedzialność zbiorową.

Z jednej strony mamy więc prywatny wirtualny świat, w którym to właściciel ustanawia reguły i świadczy usługi temu, komu ma ochotę. Trudno mu się dziwić.

Z drugiej strony jednak, patrząc na dzisiejszą sieć jako taką, będziemy coraz częściej poruszać się pomiędzy takimi zamkniętymi terytoriami. Przez lata musieliśmy udawać, że mieszkamy na Wyspach, aby móc korzystać z Xbox Live. Niektórzy korzystają z różnych proxydziwactw, aby mieć możliwość kupowania gier na japońskim PSNie, czy płacenia za seriale w usługach w stylu HULU czy Netflix.

Problemy z dostępnością tego rodzaju usług są w większości wywołane tym, że firmy zakładają (słusznie lub niesłusznie, to oni się znają na biznesie, nie ja), że nie opłaca im się w danym momencie uruchamiać swojego serwisu w danym kraju. Przykład Xbox Live pokazuje, że w końcu to się jednak dzieje i myślę, że prędzej czy później doczekamy się także porządnych platform z serialami i filmami z zagranicy.

Z trzeciej pojawia się jednak pytanie, czy to w ogóle etyczne, zabraniać całym krajom, kontynentom, możliwości korzystania ze swoich usług. Jeśli internet ma być jedną wielką siecią, to czy może być w nim miejsce na segregację? W "prawdziwym świecie" byli kiedyś ludzie, którzy zamykali swoje sklepy przed ludźmi o innym kolorze skóry lub rasie.

SPOILER: internet nie jest już jedną wielką siecią, skończyło się.

Źródło: Massively

Konrad Hildebrand

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)