A może Project I.G.I wyprzedzał swoje czasy? Będzie okazja to sprawdzić

A może Project I.G.I wyprzedzał swoje czasy? Będzie okazja to sprawdzić

A może Project I.G.I wyprzedzał swoje czasy? Będzie okazja to sprawdzić
Maciej Kowalik
30.05.2017 10:00

Autorzy strzelaniny z 2000 roku pracują nad jej powrotem.

Obraz

Ale Project I.G.I też miało asa w rękawie. Bo choć napisałem, że była to strzelanina, to warto dodać do tego przymiotnik taktyczna. Do tego śliczniutka. Wtedy.

Project I.G.I.: I'm Going In - Mission-1 (Trainyard)

Rozgrywanie misji miało smaczek, który dziś znamy z Ghost Recon Wildlands czy nawet Sniper: Ghost Warrior 3. Najpierw zwiad, znalezienie mniej oczywistych miejsc do zinfiltrowania bazy, rozplanowanie ścieżek, a potem akcja. Najlepiej po cichu. Gdy zaczynał wyć alarm I.G.I pokazywało dużo gorsze oblicze, z hordami głupiutkich wrogów. Cała frajda szła w diabły.

Studio Innerloop zwinęło manatki po sequelu, którego sprzedaż mocno rozczarowała. Na początku bieżącego roku założone przez tamtych ludzi studio Artplant odkupiło prawa do marki od Square Enix z zamiarem tchnięcia w nią nowego życia. Norwegowie cieszyli się wtedy, że kończą z pracą na zlecenie wydawców, by wreszcie być "na swoim".

Obraz

Spokojnie - nie napalam się jakoś szczególnie, bo z grami budowanymi na grantach nigdy nic nie wiadomo. Ale chętnie zobaczę, czy deweloperzy rozwiną swoją wizję. A im bliżej będzie jej do taktyczności starszych Ghost Reconów, tym mocniej będę trzymał kciuki.

Maciej Kowalik

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)