50 gier, na które czekamy w 2015 roku. A nawet więcej...

50 gier, na które czekamy w 2015 roku. A nawet więcej...

50 gier, na które czekamy w 2015 roku. A nawet więcej...
marcindmjqtx
16.01.2015 18:03, aktualizacja: 15.01.2016 15:37

Jest na co czekać. A wysyp hitów zacznie się już niebawem!

Czekamy, bo:

Masakrowanie zombiaków na tysiące sposobów wciąż szalenie nas bawi, a Dying Light wygląda na krok do przodu w tym temacie. Techland ma duże doświadczenie z Dead Island, ale zostawienie tamtej marki przy wydawcy pozwala firmie przekuć je w nowe pomysły. Im więcej wiemy, tym mniejszą mamy ochotę przyczepiać Dying Light łatkę Dead Island 2/3. Kręci nas też perspektywa zamiany ról. Rozsmarowywanie zarażonych na ścianach to frajda dla graczy za dnia, nocą to oni będą musieli unikać zagrożeń i postarać się przeżyć do wschodu słońca. Prawie jak dwie gry w jednej.

Dead Island też wyglądało fajnie, ale nie zaskarbiło sobie serc redaktorów Polygamii. Dość szybko okazywało się, że pomysł na grę FPP z tłuczeniem zombiaków nie doczekał się odpowiedniego wsparcia od questów czy fabuły. Kooperacja też nie robiła szału, sprawiając wrażenie dosztukowanej, by ładnie prezentować się w opisie Dead Island na Wikipedii, a nie dorzucać coś wartościowego do rozgrywki. W Dying Light ma być inaczej, ale uwierzymy jak zobaczymy.

  • Platformy: PS4, Xbox One, PC
  • Data premiery: 30 stycznia

Bloodborne

Bloodborne

Czekamy, bo:

From Software wynalazło swój własny gatunek, który możemy idąc po linii najmniejszego oporu nazwać "hardkor ekszyn RPG". Bloodborne proponuje jego nową wersję, która bazując na narzędziach znanych z Dark Souls konstruuje zupełnie inny świat, bliższy horrorom z epoki wiktoriańskiej, niż maszkarom z mrocznego fantasy. Już ta zmiana kręci szczególnie, drugim powodem jest wydanie gry na platformę nowej generacji, w dodatku jedną, co - miejmy nadzieję - oznacza wsparcie Sony w kwestiach technicznych, często w grach From kulejących.

Obawy: Można się bać, czy formuła się nie wyprała. Albo o to, że From nie potrafi robić ładnych gier, a tworząc grę na wyłączność dla PS4 będzie się musiało postarać. Ale miejsce na ewentualny strach zostawiamy na premierę.

  • Platformy: PS4
  • Data premiery: 25 marca

Metal Gear Solid V: The Phantom Pain

Metal Gear Solid V: The Phantom Pain

Czekamy, bo:

Bo już dawno nie było nowego emgieesa. Prolog w postaci Ground Zeroes przemilczmy, bo historia odgrywała tam marginalną rolę. Jesteśmy ciekawi, co jeszcze Hideo Kojima wsadzi w sam środek tej historii, bo wydaje się, że The Phantom Pain jest ostatnim już rozdziałem łączącym "stare" i "nowe" czasy uniwersum. O wielkim świecie, nowych sposobach na omijanie przeciwników i własnej bazie nawet nie wspominamy.

Wielki świat to również problem dla fabuły - trudno utrzymać tempo i sens historii, gdy gracz przez kilka godzin zajmuje się pobocznymi rzeczami i zapomina, po co właściwie to robi. No i tradycyjnie boimy się, że Kojima przegnie z japońszczyzną. Bez handlarzy z małpkami tym razem poprosimy.

  • Platformy: PS4, Xbox One, PC, PS3, Xbox 360
  • Data premiery: 2015

Mortal Kombat X

Mortal Kombat X

Czekamy, bo:

Odświeżony Mortal Kombat sprzed kilku lat nas zachwycił - pokazał, że po latach eksperymentów warto wrócić do korzeni i zrobić grę w duchu dawnych czasów. Jesteśmy ciekawi, jak będzie wyglądało pójście za ciosem, bo tym razem sam recykling nie wystarczy. Fatalities mają być brutalne jak nigdy dotąd, a nowe postaci na razie intrygują - choćby panna-owad D'Vorah.

Być może poprzedniego MK polubiliśmy z powodu sentymentu, a marka tak naprawdę nie ma już nic ciekawego do zaoferowania? Seria nigdy nie była szczytem technicznego wyrafinowania, ale grało się w nią niezwykle przyjemnie - czy tak będzie i teraz?

  • Platformy: PS4, Xbox One, PC, PS3, Xbox 360
  • Data premiery: 14 kwietnia

Quantum Break

mat. prom.

Czekamy, bo:

Fińskie studio Remedy odzywa się rzadko, ale zazwyczaj donośnie. Po Maxie Paynie i Alanie Wake'u pora na grę, która połączy ich cechy - do klimatycznej, mrocznej strzelanki doda elementy manipulacji czasem.

Trudno jakieś mieć - gra wychodzi na Xboksa One, więc Microsoft zapewne zadba, by wyglądała reprezentacyjnie. Bardziej boimy się poziomu serialu, który powstaje w powiązaniu z grą.

  • Platformy: Xbox One
  • Data premiery: II kwartał 2015

Dwóch na jednego to banda łysego, a czterech na jednego brzmi jak kawał sieciowej zabawy stawiający i na kooperację, i rywalizację. Odpowiednie zbalansowanie takiej zabawy i sprawienie, że zarówno łowcy jak i gracz wcielający się w monstrum będą czerpać frajdę z wcale nie bezmyślnej zabawy to olbrzymie wyzwanie. Ale jeśli jakieś studio ma dać radę, to obstawiamy właśnie autorów Left 4 Dead - jednej z najlepszych sieciowych strzelanin poprzedniej generacji.

Obawy:

Pierwsze potknięcie Evolve zaliczyło przy okazji testów wersji alpha, która nie działała na PS4, a na Xboksie One zbyt często przypominała, że do końca produkcji jeszcze daleko. Stąd zapowiedź kolejnych testów i opóźnienie premiery. Nie trzeba dużo, by pomysł na Evolve runął jak domek z kart. Niestety obecna generacja póki co lubi się wykładać w momentach najbardziej do tego nieodpowiednich.

  • Platformy: PS4, Xbox One, PC
  • Data premiery: 10 lutego

Just Cause 3

mat. prom.

Czekamy, bo:

Just Cause 2 pokazało jak wygląda nowa generacja gier akcji z otwartym światem zanim ktokolwiek z nas zaczął rozmyślać nad kolejnym PlayStation czy Xboksem. Studio Avalanche przygarnęło sieroty po serii Mercenaries i zaprosiło je do piaskownicy, w której mogły bawić się w wojnę jak nigdy dotąd. Linka z hakiem, mająca za nic prawa fizyki, błyskawicznie rozkładana lotnia i przeszczepione z kina akcji kategorii B jaja głównego bohatera sprawiały, że w Just Cause 2 godziny mijały błyskawicznie. Co się stanie gdy do startującego samolotu podepniemy pomnik dykatora? A jeśli złączymy elastyczną liną przeciwnika i wybuchającą beczkę? Ile pojazdów da się wysadzić w jednej reakcji łańcuchowej? To tylko kilka z pytań, na które Just Cause 2 dawało odpowiedź. A sequel ma być jeszcze bardziej odlotowy. Trudno to sobie wyobrazić.

Obawy:

Avalanche pracuje też nad Mad Maxem, więc w zasadzie jedynym naszym zmartwieniem jest data premiery Just Cause 3. Bardzo chcielibyśmy zagrać w tym roku, ale dowiezienie dwóch tytułów tego kalibru wydaje się wątpliwe. Zwłaszcza, że o obu grach wiemy w sumie dość niewiele.

  • Platformy: PS4, Xbox One, PC
  • Data premiery: 2015

Battlefield: Hardline Battlefield: Hardline - 12 minut trybu single Czekamy, bo:

To Battlefield. Ciągnące się za czwórką problemy mocno nadszarpnęły imię tej marki. Kredyt zaufania zmalał, a i po testach wczesnej wersji Hardline byliśmy raczej rozczarowani. EA nie ma wyboru - musi upewnić się, że Visceral nie odwali kaszany, bo kolejny cios w markę Battlefield byłby druzgocący wizerunkowo. A wydawca stojący pod ścianą to już jakiś powód do optymizmy dla graczy. Tematyczny skok w bok od militariów też intryguje, byle był tylko mocniej odczuwalny niż w becie. Ale tak naprawdę, czekamy również dlatego, że stęskniliśmy się za niebanalnymi kampaniami fabularnymi w strzelankach. Hardline pozwoli odpocząć nam od ratowania świata, a studio Visceral ma kilka ciekawych pomysłów na ten tryb.

Obawy:

To Battlefield, więc przestrzegamy przed wykładaniem choćby złotówki zanim nie okaże się, że serwery działają, postępy rozgrywki nie przepadają, a lagi zdarzają się sporadycznie. Beta pokazała nam też, że porównania do filmowej "Gorączki" mogły być zbyt optymistyczne. Zmiana armii na policjantów i przestępców pachnie kosmetyką. Nie dla każdego będzie to minus, ale my chcielibyśmy jednak bardziej drastycznych zmian w rozgrywce.

  • Platformy: PS4, Xbox One, PC, PS3, Xbox 360
  • Data premiery 19 marca

Amplitude

Amplitude

Czekamy, bo:

Amplitude to gra, do której wciąż wracamy. Nie tylko we wspomnieniach. Gry muzyczne swoje złote lata mają już za sobą, ale fajnie, że Harmonix nie odpuszcza i wraca do podstaw. Bo to przecież Frequency i Amplitude były pierwszymi krokami tego studia do zagracenia naszych salonów plastikowymi instrumentami. No i choć mamy swoje wątpliwości dotyczące finansowania gier za pośrednictwem Kickstartera, to przydałby się jakiś przykład na to, że czasem ta droga działa. Przynajmniej jedna osoba z redakcji dorzuciła się do zbiórki.

Obawy:

W maju minionego roku studio musiało rozstać się z blisko 40 pracownikami. Zmienił się też prezes. Takie problemy nie napawają optymizmem, ale póki co nie wygląda by przełożyły się na rzeczywiste utrudnienia produkcji. Ciekawe tylko czy marcowa data premiery zostanie dotrzymana. I jak natrętnie gra będzie próbowała wciskać nam płatne pakiety utworów.

  • Platformy: PS4, PS3
  • Data premiery: Lato

Batman: Arkham Knight

fot. mat. promocyjne WB

Czekamy, bo:

WB Games Montreal przy okazji Batman: Arkham Origins nie zrobiło swoją grą tak dużego wrażenia jak Rocksteady odsłonami Arkham Asylum i Arkham City. Wobec Rycerza większość oczekujących jest raczej spokojnych, w końcu Rocksteady nie zrobiło jeszcze słabej gry o Batmanie. Arena działań ma być pięć razy większa od tej znanej z Arkham City, zmodyfikowano system walki pozwalający znokautować kilku wrogów naraz, odświeżono kontry. Najwięcej nadziei i obaw wzbudza natomiast obecność Batmobilu, który nie tylko pozwoli na szybsze przemieszczanie się między lokacjami, ale również efektowną i zapewne efektywną walkę ze złoczyńcami.

Świetny debiut serii, później rozwinięcie pomysłów w kontynuacji. Na ile jeszcze Rocksteady jest w stanie ulepszyć bardzo dobre gry? Z jednej strony oczekujemy nowości, z drugiej po prostu świetnej przygody w starym stylu. Czasem ciężko to wszystko pogodzić ? oby twórcy wyszli z tej konfrontacji obronną ręką, czy raczej batmanową rękawicą.

  • Platformy: PS4, Xbox One, PC
  • Data premiery: 2 czerwca

Liczymy, że twórcom uda się niemożliwe i skutecznie ożenią dynamiczną, misternie szytą fabułę z otwartym, bogatym światem rodem ze Skyrima. Poza tym to Wiedźmin, a ze świecą szukać dojrzałych, naturalistycznych cRPGów, na dodatek z tak charyzmatycznym głównym bohaterem. Dwie pierwsze części były wspaniałe, najwyższa więc pora zagrać w trzecią, poznać w końcu Yennefer oraz Ciri i doprowadzić historię Geralta do - miejmy nadzieję - satysfakcjonującego końca.

Twórcom nie uda się ożenek angażującej fabuły i otwartego świata. Ucierpi albo jedno, albo drugie, albo w najgorszym przypadku oba elementy. REDzi nie tylko nie tworzyli jeszcze gry z tak wielkim, otwartym światem, ale też nigdy nie tworzyli gry na tyle platform jednocześnie. Nie mają odpowiedniego doświadczenia, co może im się odbić czkawką. Niepokój wzbudza też optymalizacja - wszyscy wiemy, jak to było z Zabójcami Królów.

  • Platformy: PS4, Xbox One, PC
  • Data premiery: 19 maja

Hotline Miami 2: Wrong Number Czekamy, bo:

Pierwsza część była indyczym powiewem świeżości. Prostą, dwuwymiarową grafiką potrafiła idealnie oddać czas dawnej epoki i pokazać brutalność opowieści. Miała kapitalną muzykę i zachęcający do ponownego zagrania system punktacji. Liczymy na więcej tego samego.

Obawy:

W tej konwencji oprawy trudno wymyślić coś nowego, więc trochę obawiamy się tego, że HM2 będzie smakowało jak mission pack. Chcemy się mylić.

  • Platformy: PS4, PC, PS3, PS Vita
  • Data premiery: marzec

Star Wars: Battlefront

Lucasarts

Czekamy, bo:

Ostatnia gra, która pozwalała wysadzić rebeliantów z wnętrza AT-AT lub pokaszleć Generałem Greviousem w Mos Eisley wyszła 10 lat temu. Do tego za najnowszą odsłonę odpowiada znane i lubiane studio DICE tworzące m.in. serię Battlefield. Mają doświadczenie. Najwyższa pora by fani Gwiezdnych Wojen otrzymali tytuł godny współczesnych możliwości. Kto nie ma ochoty wziąć udziału w epickich bitwach na Hoth, Tatooine czy jeszcze nieznanych nam planetach? Formuła znana z poprzednich Battlefrontów jest idealna - pora ją po prostu odkurzyć.

Obawy:

W grze pojawi się miecz świetlny z jelcem i połowa odbiorców dostanie epilepsji z oburzenia albo - co gorsza - szturmowcy zdejmą hełmy i okaże się, że są wśód nich czarnoskórzy. A poważniej: o Star Wars: Battlefront nie wiemy praktycznie nic, wszystko jest więc możliwe. Lepiej nie gdybać bezpodstawnie o potencjalnych zmianach na gorsze. Pozostaje mieć nadzieję, że wpływ Disneya i EA nie odbije się negatywnie na ostatecznym kształcie gry.

  • Platformy: PS4, Xbox One, PC,
  • Data premiery: grudzień

Platformy: PS4, Xbox One, PC Data premiery: 19 maj The Banner Saga 2 Czekamy, bo:

Pierwsza część symulatora nordyckiej legendy okazała się jedną z najciekawszych premier 2014 roku i równocześnie jednym z najlepiej ocenianych tytułów sfinansowanych przez Kickstarter. Gier opartych na gadaniu, gadaniu i rozmowach nigdy za dość, do tego w tak wyjątkowym, dojrzałym klimacie. Świat Banner Saga został na tyle dobrze dobrze wykreowany, a zakończenie pozostawiało taki niedosyt, że grzechem byłoby tam nie wrócić.

Obawy:

Oby gra nie cierpiała na syndrom drugiej części trylogii i nie zawiodła pod względem dynamiki i/lub scenariusza. Zawieść może także brak nowości w gameplayu lub zignorowanie technicznych mankamentów, na które narzekali niektórzy gracze.

  • Platformy: PS4, Xbox One, PC
  • Data premiery: 2015

Resident Evil: Revelations 2

Resident Evil Revelations 2

Czekamy, bo:

Ma to być ten Resident Evil, którego wolą wszyscy fani z rozrzewnieniem wspominający Nemesisa, błąkanie się po starej posiadłości jako Jill Valentine czy tułaczkę Leona przez Raccoon City. Więcej survival horroru, mniej wybuchów, piruetów i walk karate z ośmiornicopodobnymi zombie. Tajemnicza wyspa, na której uwięzione są bohaterki to dogodna lokalizacja dla niepokojącej atmosfery, a Claire Redfield może okazać się interesującą protagonistką.

Obawy:

Gra może ostatecznie nie sprostać oczekiwaniom fanów liczących na duszną, kameralną atmosferę i okazać się zbyt mocno osadzona w duchu współczesnych, przebojowych Residentów. Do tego poszatkowanie fabuły na odcinki zagraża ogólnym wrażeniom z rozgrywki oraz zaangażowaniu się w historię.

  • Platformy: PS4, Xbox One, PC
  • Daty premiery: odcinki kolejno: 25 lutego, 4 marca, 11 marca, 18 marca

Na rynku jest obecnie mnóstwo gier MOB-owatych, jeszcze więcej pewnie jest jeszcze w produkcji. Mimo to mało komu udaje się nawiązać walkę z największymi, jakimi są DOTA 2 i League of Legends. Blizzard to jednak nie maleńskie studio bez doświadczenia, ale legenda branży - więc jeśli nie on, to kto? Poza tym Heroes of the Storm zapowiada się na przedstawiciela gatunku przyjaznego także dla świeżych graczy, bo bardziej uproszczonego i szybszego. Poza tym kto nie chciałby się wcielić w Diablo i dokopać Raynorowi?

Obawy:

Na pewno potrzebujemy jeszcze jednej MOB-y? Kto jest zainteresowany gatunkiem, od dawna gra już pewnie w LOL-a albo DOT-ę. A akurat w wypadku tych gier jest tak, że ciężko na poważnie interesować się dwoma naraz. Jakoś nie chce nam się wierzyć, że rzesze graczy nagle przerzucą się na Heroes of the Storm. A fani Blizzarda? Oni mają StarCrafta, Diablo i WOW-a, a jeśli potrzebują czegoś szybszego - Hearthstone'a. HotS też jakoś się tu nigdzie nie wpisuje. I nie wiemy, dla kogo w zasadzie ma to być gra.

  • Platformy: PC
  • Data premiery: w 2015 r. prawie na pewno doczekamy się otwartej bety Heroes of the Storm. Ciężko powiedzieć, czy oficjalna premiera też nastąpi w tym roku, ale prawie na pewno każdy będzie miał okazję ten tytuł przetestować.

Mighty No.9

materiały promocyjne

Czekamy, bo:

Tak naprawdę to po prostu nowy Mega Man. Stoją za nim oryginalny twórca serii, Keiji Inafune, i prawie 4 miliony dolarów zebrane na Kickstarterze. Jeżeli to nie wystarczy, by stworzyć platformówkę jednocześnie udanie nawiązującą do klasyki, jak i niepozbawioną współczesnych rozwiązań, to... To nie wiemy, co. Mighty No. 9 zwyczajnie nie może się nie udać. Szykujemy się na dwuwymiarowego platformera roku.

Obawy:

Ktoś pewnie mógłby powiedzieć, że Maga Many na dzisiejsze standardy niczym nie zachwycają, ale nie zamierzamy go słuchać. Poza tym Mighty No. 9 nie zamierza być grą w stylu retro, a jedynie nawiązywać do przeszłości, więc nie rozumiemy, o co chodzi. Być może ktoś też boi się, że Inafune po tych wszystkich latach już nie wie, jak zrobić dobrą platformówkę, ale w to też nie potrafimy uwierzyć.

  • Platformy: PS4, Xbox One, PC, PS3, Xbox 360, PS Vita, Wii U, 3DS
  • Data premiery: kwiecień

Pillars of Eternity Pillars of Eternity - zwiastun Czekamy, bo:

Baldur's Gate II: Throne of Bhaal wyszło w 2001 roku. To już prawie 14 lat czekamy na godnego następcę. Co prawda rok temu ukazało się Divinity: Original Sin, ale nam marzy się coś jeszcze bardziej staroszkolnego. A Pillars of Eternity na taką produkcję właśnie się zapowiada. Może i nieprzystępną, ale kto by się tym przejmował, wręcz przeciwnie, tak ma być. Ma być trudno, taktycznie i izometrycznie, poza tym w klimacie fantasy, no i wystarczająco monumentalnie tudzież "epicko". Znów chcemy się poczuć jak na wakacjach w szkolnych czasach, gdy bite dwa miesiące przechodziło się jednego Baldura, zaglądając pod każdy kamień i wykonując każde zadanie poboczne.

Obawy:

Skąd my teraz weźmiemy tyle wolnego czasu?

  • Platformy: PC
  • Data premiery: 26 marca

Assassin's Creed: Victory Czekamy, bo:

Z każdym Assassynem jest tak samo. Czekamy licząc na to, że przebije jakością odsłony z początku serii. W wypadku Victory chyba jednak ważniejsza jest prawdziwa nextgenowość, której nie udało się w pełni poczuć przy okazji Unity. Ale nie zapominajmy o tym, że sam wiktoriański Londyn wydaje się być bardzo ciekawym miejscem.

Obawy:

Assassin's Creed Unity utwierdziło nas w przekonaniu, że Ubisoft potrafi wypuścić niedokończony, naszpikowany błędami produkt, a następnie walczyć z problemami przez długie tygodnie. Zaufanie bardzo łatwo utracić, ale trudno odzyskać.

  • Platformy: brak oficjalnych danych
  • Data premiery: brak oficjalnych danych

Untill Dawn

mat. prom.

Czekamy, bo:

Until Dawn zaczynał jako typowo młodzieżowy horror mocno wykorzystujący kontroler PlayStation Move. Zmieniła się generacja konsol, szkielet gry został ten sam. Grę powinien docenić każdy, kto dobrze bawi się przy hollywoodzkich horrorach klasy B. Dostaniemy bowiem grupę niespecjalnie rozgarniętych nastolatków, którzy spędzają czas w odciętym od świata miejscu w górach. Klasyk, który w interaktywnej formie może sprawdzić się wręcz wybornie.

Nikt nie wie na ile zaawansowane były prace nad wersją dla PlayStation 3. Dopiero w ubiegłym roku poinformowano graczy, że tytuł zostanie przeprojektowany i trafi na konsolę Sony ósmej generacji. A może to oznaczać wiele rzeczy ? kłopoty z procesem twórczym, niesatysfakcjonujący efekt końcowy, problemy z optymalizacją. Until Dawn to duża niewiadoma, która może okazać się fajnym, całkiem świeżym w dzisiejszych czasach tytułem albo totalną klapą nie wartą funta kłaków.

  • Platformy: PS4
  • Data premiery: lato

Pierwsze pełnoprawne Halo na Xboksa One. Nowy sprzęt, nowe możliwości, kolejna opowieść o kultowym już w pewnym kręgach Master Chiefie. Wypuszczona niedawno sieciowa beta Guardians pokazała, że drobne nowości w systemie rozgrywki są fajne, a gracze przyjęli je z otwartymi ramionami. Wszyscy wiemy, że 343 Industries umieją zrobić dobrą grę z uniwersum Halo i tego właśnie oczekujemy po piątce.

Halo: The Master Chief Collection pokazało natomiast, że można położyć premierę nawet tak dobrej kolekcji zwykłymi problemami z rozgrywkami sieciowymi. Halo żyje w sieci i świetna kampania nie zastąpi zmagań wieloosobowych. Niby jest beta, a beta uspokaja - w końcu służy temu, by na premierze wszystko działało. Ale gracze, szczególnie ci zirytowani problemami "Kolekcji", nie zapominają tak łatwo. A i zaufanie do 343 Industries mocno na całym zajściu ucierpiało.

  • Platformy: Xbox One
  • Data premiery: 2015

The Witness

The Witness

Czekamy, bo:

Grę robi Jonathan Blow, a po wspaniałym Braidzie trudno się działalnością tego pana nie interesować. The Witness będzie zupełnie inny, bo łamigłówki będziemy rozwiązywać przy widoku "z oczu", a akcja będzie się toczyć na wyspie. Liczymy na podobnie jak w Braidzie wycyzelowaną rozgrywkę i podobną gamę wzruszeń.

Obawy:

Grę zapowiedziano 5,5 roku temu, czyli bardzo dawno. Dla produkcji niezależnej wręcz szmat czasu. Z produkcjami powstającymi tyle lat mamy zazwyczaj nieprzyjemne wspomnienia (Duke Nukem Forever, Prey 2...) i możemy tylko mieć nadzieję, że tak nie będzie tym razem.

  • Platformy: PS4, PC, iOS
  • Data premiery: 2015

Get Even

Ciekawostka: twarz postaci na tym obrazku jest twarzą... Wojtka Pazdura, szefa Farm 51

Czekamy, bo:

Raz, że to polska gra. Dwa, że zastosowana przez twórców technologia każe w każdej zapowiedzi używać słowo "fotorealizm" - niezwykłe, że jeszcze w dzisiejszych czasach jakaś produkcja może powalać oprawą. Trzy, że to może być naprawdę niezwykła, inna niż wszystkie strzelanka.

Obawy:

Wszystko to myślenie mocno życzeniowe, bo na dobrą sprawę o Get Even ciągle wiemy bardzo mało. Poprzednie produkcje The Farm 51 złe nie były, ale też specjalnie nie powalały. Serce nakazuje wierzyć, że teraz będzie inaczej, ale rozum podpowiada, by zachować sceptycyzm.

  • Platformy: PS4, Xbox One, PC
  • Data premiery: 2015

Armikrog

fot. Kickstarter

Czekamy, bo:

To "duchowy następca" The Neverhood, tworzony przez tych samych twórców. Jeżeli to Wam nie wystarcza, to... chyba nie graliście w The Neverhood - najwyższy czas nadrobić zaległości! Ale tłumaczę - to jedna z najlepszych i najbardziej niezwykłych przygodówek w historii, przepełniona kładącym na łopatki humorem i ultratrudnymi zagadkami, a przy tym wcale niegłupia, bo to w gruncie rzeczy opowieść z morałem. W dodatku w całości zrobiona z plasteliny. Okraszona pokręconą, jedyną w swoim rodzaju ścieżką dźwiękową. Armikrog też ma taki być. Nam to wystarcza.

Obawy:

The Neverhood to rzecz wyjątkowa z wielu, wielu powodów. Fakt, że Armikrog też będzie plastelinowatą, pełną humoru przygodówką jeszcze nie oznacza, że będzie tak samo dobrą grą. Nawet ci sami twórcy jeszcze nie gwarantują sukcesu, bo, po pierwsze, swoje dzieło stworzyli prawie 20 lat temu i mogli zapomnieć, o co w nim w sumie chodziło, a po drugie nie mają poza tym na koncie innych tak powalących produkcji. A jeśli ten Neverhood to im wyszedł przypadkiem? Jeśli nie podołają? Jeśli ich nowa gra będzie pozbawiona magii?

  • Platformy: PS4, PC, Wii U
  • Data premiery: pierwszy kwartał 2015 roku

No Man's Sky No Man's Sky Czekamy, bo:

Zwiastuny powodują opad szczęki. Oczami wyobraźni widzimy grę, w której będziemy swobodnie przemierzać nieskończony wszechświat, odkrywając niezbadane planety, polując na kolorowe dinozaury, nurkując w zielonych morzach i podziwiając grzyby wielkie jak drzewa i tak dalej. W tym wszystkim ma być jeszcze jakiś ukryty cel, coś pośrodku kosmosu, co każdy będzie musiał samodzielnie odkryć. Mamy nadzieję, że CO NAJMNIEJ zmieni to nasze życia.

Obawy:

Na dobrą sprawę nie wiadomo, o co w No Man's Sky ma chodzić. Tylko o eksplorację? To mimo wszystko trochę mało. Pojawiają się głosy, że gra może się okazać podobnym zawodem, co swego czasu Spore, który także obiecywał nieskończone możliwości zabawy, a okazał się wydmuszką. Sytuacji nie poprawia fakt, że Hello Games do tej pory było odpowiedzialne za serię Joe Danger - rzecz sympatyczną, ale jednak zupełnie innego kalibru.

  • Platformy: PS4. PC
  • Data premiery: 2015

Graliśmy w prototyp, który powstał w ramach 7-dniowego game jamu i był znakomity. Wy też możecie zagrać (http://superhotgame.com/play-prototype). To niezwykła strzelanka, w której czas toczy się tylko wtedy, gry porusza się gracz. To sprawia, że każda plansza zamienia się w jedyną w swoim rodzaju zagadkę logiczną. Minimalistyczna oprawa tylko dodaje uroku. No, a poza tym to gra z Polski. Konkretnie - z Łodzi.

Obawy:

To, co sprawdziło się w króciutkim prototypie, może nie wystarczyć na stworzenie rozbudowanej gry na co najmniej kilka godzin. Może się na przykład okazać, że poszczególne etapy będą bardzo powtarzalne, a to, łącznie z niespecjalnie bogatą oprawą, nie tyle zbuduje niesamowity klimat, co zwyczajnie graczy zmęczy. Twórcy Superhot nie mają też specjalnie wielkiego doświadczenia w robieniu gier, więc obawiamy się wszelkiego rodzaju błędów i niedoróbek. Ale trzymamy kciuki, to pewne!

  • Platformy:  Xbox One, PC
  • Data premiery: czerwiec 2015

Kingdom Hearts 3 Czekamy, bo:

Kingdom Hears 3 to niezwykle ważna część serii. Ma bowiem doprowadzić do finału większość fabularnych wątków znanych z poprzednich odsłon, zakończyć Sagę Xehanorta i pokazać ostateczne starcie między światłem i mrokiem. A wszystko to napędzane mocą nowych konsol, dzięki której seria zostanie wprowadzona w zupełnie nową epokę.

Obawy:

Jak to bywa w przypadku gier finalizujących pewne wątki, główne obawy wiążą się właśnie z nimi. Poprzednie odsłony pozwoliły zaprzyjaźnić się z bohaterami, żyć opowiadanymi historiami ? a jak pokazała chociażby seria Mass Effect, gracze nie zawsze zgadzają zakończeniami proponowanymi przez twórców.

  • Platformy: PS4, Xbox One
  • Data premiery: 2015

Project Cars Czekamy, bo:

Project Cars, a w zasadzie Project Community Assisted Racing Simulator narodził się na Kickstarterze jako nadzieja na niezwiązaną z wielkimi koncernami wyścigówkę z prawdziwego zdarzenia. Symulator jazdy samochodem, o którym wszyscy marzyli ? wizualnie dopracowany, oferujący to wszystko, czego nie były w stanie dostarczyć Forza Horizon i Gran Turismo. Ogromne oczekiwania w zasadzie na każdym polu ? od modelu jazdy, aż po oprawę graficzną. Wiele wskazuje na to, że gra sprosta im wszystkim.

Tyle ile oczekiwań, tyle samo i obaw względem Project Cars. Świetne materiały promocyjne, dużo obietnic. Obietnic, które wydają się mieć pokrycie w filmowych materiałach prezentujących Project Cars w akcji. Tylko czy w jednej wyścigówce uda się zmieścić wszystko to, z czego z jakichś powodów zrezygnowali producenci obu wyżej znanych serii?

  • Platformy: PS4, Xbox One, PC
  • Data premiery: 20 marca

Hellraid

Hellraid

Czekamy, bo:

Bo to w zasadzie Diablo w ujęciu FPP, czyli coś czemu trudno odmówić. Miło wspominamy też Hexena, Heretic czy Witchhaven i tęskno nam do podpalania szkieletów ognistymi kulami czy siekania ich magicznym mieczem. Zwłaszcza ramię w ramię z kolegami. Zwłaszcza, że nie będzie to prostacka sieczka, w której ciągłe machania przed sobą orężem załatwi każdy problem. Przyda się nieco bardziej taktyczne podejście, bo wrogowie będą zróżnicowani, a nie da się jednocześnie szyć do nich z dystansu, nękać magią i siekać z bliska.

Obawy:

Problem w tym, że nie bardzo wiemy czym obecnie jest Hellraid. Z naszych informacji wynika, że pomysł na grę zmieniano kilkukrotnie czego efektem jest chociazby zastąpienie czterech klas postaci jedną klasą uniwersalną czy wyrzucenie pomysłu na losowo generowane poziomy do kosza. Przy projekcie doszło też do zmian personalnych na kluczowych pozycjach.

  • Platformy: PS4, Xbox One, PC
  • Data premiery: 2015

Everybody's Gone to the Rapture Czekamy, bo:

Poprzednia produkcja tych twórców, Dear Esther, to, z perspektywy czasu, naprawdę ważna gra. Jedna z tych, które pokazały, że nie potrzeba wcale rozgrywki rozumianej w tradycyjny sposób, wystarczy spokojna eksploracja i przemyślana fabuła, by zdobyć uznanie graczy i odnieść artystyczny sukces. O EGttR nie wiemy na razie za wiele, ale ma być i otwarty świat, dużo większy niż ostatnio, i szóstka bohaterów, każdy ze swoją historią. A i interakcji ma być więcej niż poprzednio, choć nie należy się spodziewać skakania po dachach czy strzelania do obcych. Będzie za to można np. otwierać i zamykać drzwi. Zawsze coś.

Obawy:

To nawet nie obawa, ale coś, czego jesteśmy pewni - Everybody's Gone to the Rapture zdecydowanie nie spodoba się każdemu. Tylko... czy to aby na pewno źle?

  • Platformy: PS4
  • Data premiery: 2015

To tylko tytuł roboczy. Gra owiana jest tajemnicą, z której nie leczą nas pokazane obrazki i fragmenty rozgrywki. Dzięki nim wiemy natomiast, że gra będzie bezapelacyjnie najładniejszą i najbardziej dopracowaną częścią serii. Wygląda przepięknie, baśniowo, a i wykorzystanie padotabletu wydaje się całkowicie naturalne.

Obawy:

Czy kiedykolwiek wydano słabą grę z serii The Legend of Zelda? Nie. Czy powinniśmy się czegoś obawiać? Nie. To seria, przez którą ludzie biegną do sklepu i bez chwili namysłu kupują konsolę Nintendo. Wątpimy, by w tym temacie cokolwiek miało się zmienić.

  • Platformy: Wii U
  • Data premiery: 2015

The Order: 1886

mat. prom.

Czekamy, bo:

Po The Order: 1886 oczekujemy najładniejszej gry tej generacji i wszystko wskazuje na to, że taki właśnie produkt otrzymamy. Wizualnie dopracowaną perełkę, w którą będziemy mogli wpatrywać się godzinami. Coś, co będzie kolejnym krokiem zacierającym granice między grami a filmami.

Obawy:

A wszystko inne jest już obawą. Czy historia da radę? A może The Order będzie zbyt mocno prowadziło za rękę, przez co stanie się tylko i wyłącznie pokazem możliwości konsoli? Niestety testowa wersja gry potwierdza te obawy udowadniając, że uprościć można nawet proste przecież z założenia sekwencje QTE.

  • Platformy: PS4
  • Data premiery: 20 lutego

Ori and the Blind Forest Ori and the Blind Forest - fragment etapu Ginso Tree Czekamy, bo:

W sumie nie czekaliśmy, ale potem Tomek wrócił z Gamescomu i narozpowiadał o Ori samych dobrych rzeczy. Że metroidvania, a tych nigdy za wiele, że przemyślana i dopracowana, a przy tym momentami naprawdę niełatwa. Że choć już na zwiastunach i obrazkach prezentuje się świetnie, to na żywo robi o wiele większe wrażenie. Rozumiemy, jeśli ktoś czuje przesyt dwuwymiarowymi platformówkami, ale coś nam mówi, że dla tej produkcji warto zrobić wyjątek i mimo wszystko mieć na nią oko.

Obawy:

Większych nie mamy. Co najwyżej Ori okaże się po prostu średnią grą. Będzie nam przykro, ale też nie jest to tytuł, na który czekalibyśmy tak strasznie, by jakoś z tego powodu potwornie szlochać.

  • Platformy: Xbox One, PC
  • Data premiery: 2015

Below

Capybara

Czekamy, bo:

Twórcy Below, Capybara Games, mają na koncie świetne i dobrze znane Might & Magic: Clash of Heroes oraz równie świetne, ale znane już trochę mniej Superbrothers: Sword & Sworcery EP. Below wygląda zupełnie inaczej niż te produkcje i stawia na eksplorację w niegościnnym świecie. Bywa określone mianem "indie spotyka Dark Souls" i chyba właśnie to przemawia nam do wyobraźni.

Obawy:

Wnosząc po zaprezentowanych gameplayach, gra ma długie sekwencje, kiedy przemy przed siebie i absolutnie nic się nie dzieje. Do budowania klimatu na pewno się to przyda, byle nie przesadzić. Monotonia nie jest sprzymierzeńcem gracza.

  • Platformy: Xbox One, PC
  • Data premiery: 2015

Nowy King's Quest Czekamy, bo:

Życzymy Sierze, by wróciła z pompą do świata gier. Trochę na zapas, bo o nowym King's Quest wiemy niewiele więcej poza tym, że pracuje nad nim ekipa The Old Gentleman, znana choćby z The Misadventures of P.B. Winterbottom. Ale chcemy powrotu zasłużonej serii i nowego-starego spojrzenia na przygodówki.

Obawy:

Prób stworzenia dziewiątej części serii było już kilka i żadna nie wypaliła. Próbowała Roberta Williams na początku wieku, potem nad prototypem pracowało Silicon Knights, a kilka lat temu licencję kupiło nawet Telltale Games. I to dopiero byłby interesujący projekt. Gdyby się udał, bo niestety go skasowano. Czy kolejne podejście się powiedzie?

  • Platformy: PC
  • Data premiery: jesień

Tomb Raider zaliczył świetny reboot serii, choć początkowo Square Enix było niezadowolone z wyników sprzedaży. Rise of the Tomb Raider ma być kontynuacją procesu formowania się ślicznej bohaterki, tym razem jednak już nie tak niewinnej i naiwnej jak ostatnio. Ludzka twarz Lary była jednym z najlepszych elementów wydanej w 2013 roku gry, tu mamy zobaczyć jej jeszcze więcej.

Obawy:

Czy faktycznie Lara zaliczy bezdyskusyjny skok jakościowy? Marzenia o zrywających skalpy z głowy wizualiach psuje trochę fakt, że Rise o

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)

Pillars of Eternity (PC)
Sprawdź ceny ?